Sztorm przerwał rejs na Karaiby. Pasażerowie przerażeni. Wszystko nagrali komórkami

Chwile grozy przeżyli pasażerowie statku rejsowego płynącego z New Jersey na Karaiby. Nagły sztorm spowodował zniszczenia na pokładzie i zmusił załogę do zawrócenia z trasy. Pasażerowie relacjonowali zmagania statku z burzą na Instagramie.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas- Nagle zaczął wiać bardzo silny wiatr, o dużo większej sile, niż zapowiadany w prognozach - powiedział portalowi BuzzFeed.com rzecznik Royal Caribbean, przewoźnika, który zorganizował feralny rejs.

Załoga podjęła decyzję o zawróceniu do New Jersey, bo kolejne prognozy zapowiadały jeszcze większe załamanie pogody. Statek musiał się zmagać z wysokimi na 9 m falami i porywami wiatru o prędkości ponad 200 km/h - Jesteśmy bardzo wyczuleni na komfort podróży naszych klientów, a w tym przypadku nie dało się go zapewnić- przyznał rzecznik.

- Dostałam ataku paniki. Pływam od lat, ale takiego sztormu jeszcze nie przeżyłam - powiedziała dziennikarzom jedna z pasażerek. Mimo przerażenia, uczestnicy rejsu znaleźli czas, żeby zarejestrować telefonami ekstremalne warunki panujące na statku. Zdjęcia i filmy od razu znalazły się na Instagramie.

 

Pasażerowie relacjonowali, że sztorm targał statkiem blisko 16 godzin.

 

- Cztery osoby zostały lekko ranne, zniszczenia na statku również były niewielkie - relacjonowała jedna z pasażerek.

 

Firma przewozowa po powrocie na suchy ląd zachowała się bardzo przyzwoicie. Pasażerowie otrzymali pełen zwrot pieniędzy za bilet i 50% zniżkę na kolejny rejs. Nie wiadomo jednak, czy po przeżytych doświadczeniach jeszcze będą chcieli z niej skorzystać.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: