Już niedługo aptekarz zmierzy ciśnienie i poziom cukru. Resort zdrowia przygotowuje nowe przepisy

1. Nowe regulacje mają wprowadzić pojęcie opieki farmaceutycznej 2. Aptekarze będą mogli przeprowadzać wywiad medyczny z pacjentami 3. Przepisy popierają duże sieci aptekarskie i indywidualni farmaceuci

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasMinisterstwo Zdrowia przygotowuje nowe przepisy dotyczące farmaceutów. Mają one sprawić, że apteki przestaną być zwykłymi sklepami z lekarstwami, a zamienią się w rodzaj punktów konsultacyjnych.

Część aptekarzy będzie sprawować opiekę nad pacjentami - zmierzą ciśnienie krwi, poziom cukru, przeprowadzą wywiad dotyczący stylu życiu, diety itd. i na tej podstawie doradzą odpowiednie specyfiki. Regulacje mają się znaleźć w nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowych ze środków publicznych. O reformie poinformował dzisiejszy "Dziennik. Gazeta Prawna".

Farmaceuci zgodni - to dobre zmiany

Jak podaje dziennik, branża aptekarska zabiegała o wprowadzenie podobnych regulacji od lat. Do tej pory rządzący wskazywali jednak na potencjalne zagrożenia nowego prawa. Obecny resort zdrowia postanowił się sprawą zająć - przedstawił już projekt rozwiązań samorządowi aptekarskiemu.

W tej sprawie jednym głosem mówią duże sieci aptekarskie i indywidualni farmaceuci. - Zmiany podniosą rangę farmaceutów i pozwolą wykorzystać ich potencjał - powiedział "Dziennikowi. Gazecie Prawnej" Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. - Merytoryczne indywidualne podejście do pacjentów wygra z marketingiem - dodaje.

Dotychczasowa rola farmaceuty sprowadzała się prawie wyłącznie do proponowania tańszych zamienników. Nowe przepisy mają odciążyć lekarzy, stąd budzą entuzjazm także u przedstawicieli Naczelnej Rady Lekarskiej. - Zadaniem aptekarza jest też pytanie o inne leki, wskazanie na możliwości występowania interakcji. Obejmuje to również tryb życia pacjenta, jego sposób odżywiania - podkreśla w wywiadzie dla dziennika Maciej Hamankiewicz, prezes NRL.

Przepisy trzeba doprecyzować

Projekt wciąż budzi jednak sporo kontrowersji. Chodzi przede wszystkim o te kwestie, które nie zostały uszczegółowione.

Aptekarze świadczący usługi opieki mają być finansowani z NFZ, dlatego nie wszyscy farmaceuci będą zajmowali się konsultacjami, a tylko ci zakontraktowani.

Poza tym kwoty, które otrzymają aptekarze, będą zależne od tego, iloma pacjentami będą się zajmować. A pacjenci będą przypisani do konkretnego farmaceuty, a nie placówki. Doprecyzowania wymagają więc kwestie związane z jednej strony z zachowaniem indywidualnej relacji aptekarz-pacjent, przy jednoczesnym zredukowaniu formalności w przypadku np. zmiany miejsca pracy przez farmaceutę.

Innym problemem jest kwestia prywatności. Projekt nie przewiduje wymogu udzielania konsultacji w oddzielnym pomieszczeniu. Sytuacji, kiedy pacjent rozmawia o stanie swojego zdrowia w długiej kolejce do aptecznego okienka, nie wyobrażają sobie przedstawiciele organizacji farmaceutycznych. Możliwe więc, że wprowadzony zostanie okres przejściowy. Po 2-3 latach od wprowadzenia ustawy warunkiem kontraktu stanie się wyznaczenie odrębnego pomieszczenia na konsultacje.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: