Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas"Ks. Stanisław Tymosz przez lata kierował katedrą historii Źródeł kościelnego prawa polskiego, był też skarbnikiem Towarzystwa Naukowego KUL. Obecnie nie pełni już żadnej z tych funkcji" - podaje "Gazeta Wyborcza".
Przypadek ks. Tymosza opisano w 2012 roku w miesięczniku "Forum Akademickie" - publicysta Marek Wroński doliczył się 14 plagiatów. Wcześniej "liczne przypadki nadużyć" wykrył także prof. Wacław Uruszczak z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rok później prokuratura oskarżyła Tymosza o przywłaszczenie autorstwa cudzych utworów w publikacji wydanej w 2008 r. Choć sąd warunkowo umorzył postępowanie, śledczy uznali, że samo popełnienia plagiatu nie budzi wątpliwości.
Efektem było zwolnienie księdza z uczelni; rektor KUl powołał też komisję ds. weryfikacji dorobku naukowca - w tym jego habilitacji. Do tej pory taka sytuacja nie miała miejsca: w podobnych przypadkach uczelnie nie weryfikowały wcześniejszych prac. Efekt? Rada WPPKiA KUL podjęła stosowną uchwałę i odmówiła nadania stopnia doktora habilitowanego Tymoszowi. Jej zdaniem duchowny w niektórych przypadkach dokonywał zapożyczeń noszących znamiona plagiatu
Więcej czytaj na Lublin.Wyborcza.pl >>>
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!