Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasSenat przyjął bez poprawek nowelizację ws. zasad inwigilacji autorstwa posłów PiS. Trafi ona teraz do podpisu prezydenta. Ustawa była krytykowana przez opozycję i organizacje społeczne, a tuż po jej przyjęciu oświadczenie w jej sprawie wydało Amnesty International .
Organizacja podkreśla, że "pomimo sprzeciwu ze strony społeczeństwa i ekspertów, prace nad ustawą odbywały się w przyspieszonym trybie z uwzględnieniem jedynie niewielkich zmian do pierwotnego projektu".
AI zwraca uwagę, że celem ustawy miało być wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, dotyczącego uprawnień służb do inwigilacji. "Ale w rzeczywistości nowe prawo poszerza te uprawnienia", czytamy w oświadczeniu.
W oświadczeniu AI wymienia najważniejsze zarzuty wobec zmienionego prawa:
1. Ustawa poszerza zakres tzw. kontroli operacyjnej na podstawie niedookreślonych warunków
2. Ustawa zezwala na przechwytywanie danych internetowych i zbieranie i analizowanie danych osobowych użytkowników Internetu
3. Ustawa nie zawiera obowiązku uzyskania uprzedniej zgody sądu na dostęp do danych telekomunikacyjnych i internetowych
4. Ustawa nie zawiera wystarczających gwarancji ochrony informacji objętych tajemnicą zawodową, w tym adwokacką czy dziennikarską
5. Utrudnione, czy wręcz niemożliwe będzie uzyskanie przez obywateli informacji , czy byli nielegalnie inwigilowani
6. Wiele osób w Polsce może wkrótce znaleźć się pod obserwacją służb z nieokreślonych powodów i bez uprzedniej zgody sądowej
7. Przepisy nowej ustawy stoją w sprzeczności z międzynarodowymi i regionalnymi zobowiązaniami Polski dotyczącymi praw człowieka.
8. Nowe prawo stanowi rażące naruszenie prawa do prywatności i wolności słowa. Każdy może stać się podmiotem kontroli, bez uprzedniej zgody sądu.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!