Z ramienia KGP sprawę ma nadzorować zastępca komendanta głównego, insp. Andrzej Szymczyk - dowiedział się portal tvn24.pl. Informację potwierdził komendant główny, insp. Zbigniew Maj. Skąd ta decyzja? Jak ustalił portal, chodzi o to, że kryminalni z Poznania nie odnaleźli ciała Ewy.
Jak dowiedziała się z kolei "Gazeta Wyborcza", policja ma w sobotę wznowić poszukiwania ciała dziewczyny.
Szef wielkopolskiej policji Rafał Batkowski deklarował w czwartek, że funkcjonariusze cały czas pracują nad rozwiązaniem sprawy, ale nie mają na razie pewności co do przebiegu wydarzeń.
Brat dziewczyny apeluje z kolei w internecie o wsparcie finansowe. Deklaruje, że 30 tys. zł ma zostać przeznaczone na "ekspertyzę dna koryta rzeki Warty na odcinku 250 km"
Ewa Tylman zaginęła pod koniec listopada ubiegłego roku w centrum Poznania. Po raz ostatni monitoring zarejestrował ją w okolicy mostu św. Rocha, gdy wracała z imprezy z kolegą z pracy, Adamem Z.
Z. usłyszał zarzut zabójstwa "z zamiarem ewentualnym". Oznacza to, że nie planował zabić, ale mógł przewidzieć, iż jego działania doprowadzą do śmierci.
Ciała dziewczyny, które - zdaniem śledczych - znajduje się w Warcie, nie odnaleziono.