Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Joanna Schmidt we wtorek miała wystąpić w TV Republika. Ostatecznie jednak nie pojawiła się w studiu. "Czekając na wejście, w hallu telewizji, oglądać można program Republiki na żywo. Dzisiejsze 'Kulisy manipulacji flesz' o 20.40 poświęcone były kompromitującej nieznajomości podstawowych faktów historycznych przez lidera Nowoczesnej. Po obejrzeniu programu - posłanka z partii Petru uciekła z siedziby telewizji" - pisał portal Niezalezna.pl.
A co na ten temat mówi sama posłanka? - Dziennikarze i eksperci omawiali w studiu wszystkie wpadki Ryszarda Petru. Ale posługiwali się językiem nieestetycznym, powiedziałabym nawet chamskim - mówi nam Schmidt i wyjaśnia, dlaczego zrezygnowała z udziału w nagraniu.
- Czułam, że atmosfera jest agresywna wobec Nowoczesnej. Pomyślałam, że dlaczego mam się denerwować i z tymi dziennikarzami rozmawiać? - pyta retorycznie.
Pani poseł wyjaśnia także, co działo się już za kulisami programu i jak przebiegała jej rozmowa z producentem: - Poprosiłam producenta o rozmowę i powiedziałam, że nie mogę wystąpić, bo to legitymizowanie TV Republika, na co usłyszałam: "Ojej, jaka delikatna" - tłumaczy. Schmidt twierdzi też, że rozumie zachowanie pracownika stacji: - Reakcja producenta wynikała z faktu, że był sytuacją bardzo zaskoczony. Przyznam, że mnie to nawet rozbawiło - mówi.
Schmidt twierdzi też, że poprosiła pracowników telewizji, by więcej już jej nie zapraszali.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!