Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasPrzypomnijmy: ksiądz Irek zmarł niespodziewanie cztery lata temu. Po śmierci duchownego do wrocławskiej kurii zgłosiła się kobieta, która poprosiła o zabezpieczenie majątku byłego rektora Papieskiego Wydziału Teologicznego. Wiesława Dargiewicz ogłosiła też w mediach, że od wielu lat była związana z księdzem i wychowuje jego syna.
W 2013 roku sąd wyraził zgodę na ekshumację zwłok i przeprowadzeniu badań DNA. Ekspertyzy potwierdziły, że duchowny był ojcem chłopca - dzięki temu Dargiewicz mogła się starać w imieniu syna o spadek po kapłanie. Prawa do majątku rościły sobie również siostrzenica księdza, pani Małgorzata, oraz archidiecezja wrocławska.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza" , sąd uznał, że testament duchownego był na tyle niejasny w interpretacji, iż zdecydowano ustalić spadkobierców na podstawie ustawy. Tym samym jedynym dziedzicem został kilkuletni syn duchownego, 6-letni Jakub.
Więcej czytaj na Wrocław.Wyborcza.pl >>>
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!