Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasWieczorem 20 stycznia zamaskowany mężczyzna wszedł do sklepu przy ulicy Wierzbowej w Rybniku i zagroził sprzedawczyni przedmiotem przypominającym broń. Kilka razy uderzył kobietę, a następnie zabrał szufladę kasy fiskalnej i uciekł.
Policja wciąż poszukuje złodzieja. Udało się wprawdzie zabezpieczyć nagranie z monitoringu, ale mężczyzna ma na nim widoczne tylko oczy. Kierunek jego ucieczki zdradziły ślady na śniegu. Napastnik szedł w kierunku ulicy Wierzbowej, a następnie wzdłuż brzegu rzeki Nysy, po czym wbiegł na ulicę Rudzką i dalej w ulicę Sikorek.
Rzeczniczka śląskiej policji zaapelowała do wszystkich, którzy mogą mieć jakiekolwiek informację o sprawcy napadu, do zgłaszania się na komendę policji w Rybniku. - Być może ktoś był wtedy w tej okolicy i coś widział albo zna kogoś, kto nagle zaczął dysponować większą sumą pieniędzy - apeluje.
Na stronie Komendy Miejskiej Policji w Rybniku udostępniono rysopis sprawcy:
"Mężczyzna, normalnej budowy ciała, wzrost około 170 - 180 cm. Ubrany był w jasny, niebieski polar z wysoką stójką, zapinany na zamek. Jasne spodnie, najprawdopodobniej jeansowe. Na głowie miał założoną czarną kominiarkę z wyciętymi otworami na oczy, na rękach miał założone czarne rękawiczki ".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!