Włoski sklep ze strojami karnawałowymi zainspirował się kryzysem migracyjnym. Reakcje? "Hańba!"

1. W popularnym sklep internetowym pojawiły się przebrania "uchodźców" 2. Stroje miały "nawiązywać stylistyką do czasów wojen światowych" 3. Po fali protestów firma wycofała kostiumy ze swej oferty

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasNa włoskiej stronie internetowej koncernu w dziale strojów karnawałowych zamieszczono zdjęcia chłopca i dziewczynki w oferowanych w cenie 24 i 36 euro strojach "uchodźców" sprzed lat. W komplecie z kostiumem sprzedawano też walizkę w starym stylu.

Całość nawiązywała stylistyką do czasów wojen światowych, co wyjaśniono w zamieszczonym dalej opisie kostiumu, częściowo po niemiecku. Sam pomysł przygotowania takiego przebrania na karnawał uznano za skandaliczny i haniebny, zwłaszcza w kontekście rozgrywającego się niemal każdego dnia dramatu imigrantów i uchodźców w Europie. "Hańba", "Idźcie zobaczyć uchodźców, to może zdacie sobie sprawę z waszej głupoty" - pisali na stronie portalu klienci.

Oburzenia nie krył też przedstawiciel biura włoskiej Caritas do spraw migracji Oliviero Forti, który powiedział katolickiemu tygodnikowi "Famiglia Cristiana": - Może firma zamiast tego zainwestowałaby pieniądze w zakup kamizelki ratunkowej dla dziecka, które być może właśnie teraz znajduje się na środku morza.

- Tego rodzaju przekaz w takim delikatnym momencie jest naprawdę haniebny i zasługuje na napiętnowanie. Potrzeba nam więcej wrażliwości - dodał przedstawiciel kościelnej organizacji charytatywnej.

W reakcji na apele o wycofanie strojów ze sprzedaży, oferta została anulowana.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: