Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasW wywiadzie z " Rzeczpospolitą " - pierwszy, jakiego udzielił po wyborach -Jarosław Kaczyński broni decyzji dotyczących Trybunału Konstytucyjnego, zdradza dalsze plany w sprawie TK i zapowiada, że Polska nie będzie "jakiegokolwiek ugięcia się" przed presją UE.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Trzeba pamiętać, że wszystko zaczęło się od ataku na Trybunał, który Platforma wykonała w zeszłym roku. Podjęto decyzję podwójnie nielegalną - powiedział Kaczyński, pytany o spór wokół TK.
- Po pierwsze, wybrano dwóch sędziów, co do których nie było najmniejszej wątpliwości, że ich kadencja zakończy się w nowej kadencji Sejmu. Wybrano również trzech sędziów, których wybór był wątpliwy - stwierdził prezes PiS - choć zgodnie z wyrokiem TK wybór trzech sędziów był całkowicie zgodny z konstytucją.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Platforma Obywatelska podjęła z udziałem prezesa TK działania, których prawdziwym celem było stworzenie innej instytucji, nie Trybunału takiego, jaki znaliśmy - powiedział Kaczyński.
- To miała być swoista trzecia izba parlamentu, która nie pozwoliłaby nowej, legalnie wybranej władzy na to, co my nazywamy naprawą Rzeczypospolitej - dodał.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Zdaniem Kaczyńskiego, winnym w sporze o TK jest - poza Platformą - prezes Trybunału Andrzej Rzepliński. - Prezes Rzepliński tę sytuację skrajnie wyostrzył, to człowiek Platformy Obywatelskiej, jego życiorys z wcześniejszych lat też jest wiele mówiący, dowiaduję się wciąż nowych rzeczy na jego temat - powiedział prezes PiS.
- Trzeba zakończyć dzisiejszy konflikt, który jest właściwie winą jednego człowieka, prezesa Rzeplińskiego. On tam rządzi i wyraźnie dominuje nad resztą sędziów - ocenił.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
- My nie zabiegamy, by mieć większość polityczną w Trybunale. Moglibyśmy to zrobić w tej kadencji, ale - chcę to stanowczo podkreślić - tego robić nie chcemy - zapewnił Kaczyński. Zapowiedział też, jak wyobraża sobie w przyszłości skład TK.
- Jesteśmy gotowi wybierać osoby zgłoszone też przez inne opcje polityczne. Na przykład siedmiu sędziów wybieranych przez partię czy koalicję rządzącą, ośmiu przez opozycję - powiedział i przytoczył przykład: "Nam chodzi o to, by wprowadzić np. taką zasadę jak w Niemczech. Tam wybiera się kandydata chadecji, raz socjaldemokracji".
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Prezes PiS wyjaśniał też wprowadzone nową ustawą rozstrzyganie spraw w kolejności ich wniesienia. - Chodzi o to, by Trybunał kruczkami prawnymi nie uniknął zajmowania się starymi sprawami - powiedział Kaczyński. - Celem jest zmuszenie Trybunału do nadgonienia niezałatwionych spraw - dodał.
- Trybunał powinien się bardziej intensywnie zająć niewykonanymi orzeczeniami, jest ich około 100. Krótko mówiąc, Trybunał jest dzisiaj instytucją w pewnej mierze fikcyjną, jeśli chodzi o tak potrzebne w Polsce przestrzeganie konstytucji - ocenił prezes PiS.
Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
W wywiadzie poruszono też temat polityki zagranicznej i stosunków z UE. - Decyzja (o uruchomieniu mechanizmu kontroli praworządności - red) jest związana z interesami politycznymi niektórych państw - ocenił Kaczyński.
- Generalnie taki stan Polski, jaki był przez ostatnie osiem lat, dla wielu sił w Europie jest stanem optymalnym, a wszelka zmiana jest stanem nieoptymalnym. Do tego dochodzi bardzo silny nacisk różnych polskich grup, które mają kontakty europejskie - powiedział i zaznaczył: "Nikt nie może mieć złudzeń, że dojdzie do jakiegokolwiek ugięcia się i jakiegokolwiek ustępstw oraz że nie będziemy mówili głośno, o co tutaj tak naprawdę chodzi".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!