Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasKomisja Europejska uruchomiła wczoraj procedurę monitorowania praworządności w Polsce . Powodem są kontrowersje wokół przyjęcia ustaw o TK oraz radiofonii i telewizji - o czym na konferencji informował wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans.
Teraz Katarzyna Szymańska-Borginon, korespondentka RMF FM w Brukseli, zdradza na swoim blogu na RMF24.pl kulisy decyzji Komisji i jej wiceprzewodniczącego.
"PiS już rządzi, powinien więc mówić do wszystkich, a nie tylko do swoich wyborców(...). Nie da się jednocześnie oczekiwać przychylności czy pobłażliwości (np. odroczenia procedury nadzoru) a jednocześnie pisać aroganckie listy", czytamy na blogu.
"Z mojej rozmowy z Timmermansem wynika, że to właśnie niemerytoryczna odpowiedź Zbigniewa Ziobry na jego list z 23 grudnia była decydująca dla ostatecznego podjęcia tej niekorzystnej dla Polski decyzji o rozpoczęciu procedury", podaje dziennikarka.
"Postawiłem w swoim liście bardzo precyzyjne, prawnicze pytania i oczekiwałem precyzyjnych odpowiedzi - powiedział mi Timmermans. A przypomnę, że Ziobro w swoim liście apelował do komisarza, żeby nie pouczał, a sam to robił w co drugim zdaniu", czytamy na blogu.
Przypomnijmy, w ostatnich dniach grudnia Timmermans wysłał do Ziobry list, w którym wyraził swoje zaniepokojenie sytuacją w Polsce, zwłaszcza zamieszaniem wokół Trybunału Konstytucyjnego, prosząc jednocześnie o wyjaśnienia. W odpowiedzi na to pismo Ziobro wytknął wiceprzewodniczącemu KE "brak wiedzy związanej z Trybunałem", a sam list określił mianem próby "nacisku na demokratycznie wybrany parlament i rząd suwerennego państwa". Ziobro postanowił nie odpowiadać na żadne z zadanych przez Timmermansa pytań.
Na brak konkretnych odpowiedzi Timmermans zwrócił uwagę w wysłanym wczoraj piśmie do Ziobry, do którego dotarł " Financial Times ". "Chciałem także zauważyć, że Pański list nie uwzględniał poprawek do ustawy o TK, przyjętych przez Sejm 23 grudnia", pisze Timmermans.
Wiceprzewodniczący KE określił krótko, jaki według niego jest cel wprowadzonych przez PiS zmian w TK. "W moim rozumieniu łączny efekt tych zmian ma sprawić, by sprawowanie kontroli nad prawami i uchwałami Sejmu przez Trybunał Konstytucyjny było znacznie trudniejsze. Pragnę zauważyć, że polski rząd sięgnął 23 grudnia po opinię Komisji Weneckiej ws. tego prawa. Jednak polski parlament nie poczekał na tę opinię i prawo w międzyczasie weszło w życie", czytamy w liście do Ziobry.
Błędy w komunikacji z wysokimi przedstawicielami Unii Europejskiej na Twitterze wytknął Ziobrze były minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski:
Nieoficjalnie mówi się też, że Timmermansa rozzłościły ostatnie okładki w polskiej prasie. W najbardziej kontrowersyjnej - we "Wprost" - najwyżsi urzędnicy unijni zostali pokazani w faszystowskich mundurach. Rodzina wiceprzewodniczącego aktywnie wspierała działania antynazistowskie, pomagała też żołnierzom generała Maczka. Temat okładek został poruszony w trakcie spotkania komisarzy ws. sytuacji w Polsce.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!