"To nie jest żadna procedura". Naprawdę? Mówimy rzecznikowi rządu, co zrobiła dziś UE

- Żadne decyzje nie zapadły. To jest standardowa procedura. To nie jest w ogóle żadna procedura - komentował decyzję KE rzecznik rządu Rafał Bochenek. Grubo się pomylił.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas- To jest standardowy dialog. Żadne decyzje [ze strony KE] nie zapadły. Decyzje, które miałyby jakikolwiek negatywny wydźwięk na linii Warszawa-Bruksela. To jest standardowa procedura. To nie jest w ogóle żadna procedura - powiedział o dzisiejszej decyzji Komisji Europejskiej nowy rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Czyżby? Czym zatem jest według rzecznika decyzja, która zapadła dziś w Brukseli?

- To jest orientacyjna czynność Komisji Europejskiej na bazie pewnych spekulacji, które pojawiały się w krajach zachodnich. KE chce po prostu powziąć więcej informacji na temat tego, co dzieje się w Polsce. Z chęcią o tym poinformujemy - gdy pan Juncker przyjedzie do Polski" - mówił Bochenek.

Wypowiedź rzecznika wywołała kpiny na Twitterze. Bochenka krytykował m.in. Marek Migalski, politolog, niegdyś europoseł PiS:

Procedura ochrony państwa prawa

Informujemy zatem pana rzecznika, że Komisja Europejska wszczęła dziś pierwszy etap procedury ochrony państwa prawa wobec Polski. O co w niej chodzi? Istnieje od 2014 r., a jej zadaniem jest umożliwienie Komisji Europejskiej dialogu z państwem członkowskim, aby m.in. zapobiec "wyraźnemu ryzyku poważnego naruszenia" przez państwo członkowskie UE wartości określonych w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej.

W przypadku stwierdzenia takiego naruszenia Rada Unii Europejskiej "może zdecydować o zawieszeniu niektórych praw wynikających ze stosowania Traktatów dla tego Państwa Członkowskiego, łącznie z prawem do głosowania przedstawiciela rządu tego Państwa Członkowskiego w Radzie" - zgodnie z art. 7 TUE.

Pierwszym etapem kontroli jest gromadzenie i ocenianie informacji dotyczących potencjalnych zagrożeń dla rządów prawa w Polsce. Jeśli z tej oceny wyniknie, że zagrożenia istnieją, a Polska nie zrealizuje następujących potem zaleceń Komisji, naszemu krajowi grożą sankcje, m.in. pozbawienie prawa głosu w Radzie Unii Europejskiej.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: