Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas - Czy mamy wojnę polsko-niemiecką? - pytała Monika Olejnik wicepremiera Piotra Glińskiego w Radiu Zet . - Wojny nie mamy, natomiast mamy bulwersujące wypowiedzi niektórych polityków niemieckich - odparł Gliński. - W zasadzie trudno to komentować, bo to są Tworki pomieszane z takim bardzo wysokim poziomem arogancji - ocenił.
- Niemcy nie wyrównali z nami rachunków, czy też myśmy nie wyrównali z nimi rachunków - dodał wicepremier. - Oni zniszczyli Polskę w sensie materialnym i kulturowym, etosowym. W czasie wojny zorganizowana była systematyczna akcja mordowania polskiej inteligencji, elity polskiego społeczeństwa - podkreślał. Wspominał o tym, że w Łodzi trzy tys. osób zostało zabitych na początku wojny tylko dlatego, że byli polskimi inteligentami. - Ci ludzie nawet nie mają swoich rozpoznanych grobów. To jest zresztą wielki dług, który mamy wobec nich jako państwo - zaznaczył Gliński.
- Czy w związku z zaszłościami historycznymi Niemcy nie mają prawa krytykować Polski? - pytała Olejnik. - Mają mniej prawa - powiedział wicepremier. - Jeszcze przez parę pokoleń będą mieli mniej prawa - dodał. Przytoczył napis na cmentarzu żydowskim w Warszawie, gdzie naród żydowski wobec Holocaustu pisze w ten sposób "Nigdy nie przebaczymy hitlerowskim oprawcom". - My Polacy przebaczyliśmy - powiedział Gliński. Jego zdaniem, w czasie wojny "cywilizacja niemiecka spadła na samo dno cywilizacji ludzkiej".
- Pewne narody przez parę pokoleń powinny jednak troszeczkę inną miarę stosować w swoich relacjach i w agresywnym narzucaniu swojego interesu narodowego innym narodom - zaznaczył wicepremier.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
