Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasGościem Tomasza Lisa na antenie TVP2 był prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego (co jeszcze przed programem wywołało pewne kontrowersje ). Rzepliński mówił m.in. opublikowanym dziś orzeczeniu TK w sprawie umorzenia postępowania w sprawie uchwał Sejmu o stwierdzeniu nieważności wyboru sędziów Trybunału przez poprzedni Sejm.
- TK nie usankcjonował swoim orzeczeniem wyboru pięciu nowych sędziów przez obecny Sejm - powiedział Rzepliński i przypomniał, że zgodnie z wcześniejszym wyrokiem TK wybór trzech sędziów przez poprzedni parlament był zgodny z konstytucją i obowiązuje.
- Jeśli przeczytają państwo uzasadnienie orzeczenia o tym, by nie badać uchwał Sejmu, to zobaczą państwo, że TK 'nie zostawił suchej nitki' na jakości tych uchwał - powiedział Rzepliński. - TK może tylko ocenić te uchwały, nie może o nich orzekać. A ta ocena jest jednoznacznie negatywna, ale ona nie wywiera skutków prawnych - dodał.
Rzepliński przyznał, że zgodnie z obecnym stanem prawnym wybranych jest 18 sędziów TK, a konstytucja przewiduje tylko 15. - To jest problem przed którym stoję i nie cofnę się nawet o milimetr - oświadczył prezes Trybunału Konstytucyjnego.
- Rozmawiałem z trzema sędziami wybranymi przez poprzedni Sejm i z tymi, wybranymi przez nowy parlament i zaprzysiężonymi przez prezydenta. Dla mnie i tych trzech sędziów i tych jest legalnie wybranymi sędziami - powiedział Rzepliński. - Można powiedzieć, że 'piłka jest po stronie prezydenta' i to do niego należy ostateczna decyzja - dodał.
- Żeby jakaś decyzja miała charakter prawny, to musi być na piśmie. Trybunał jeszcze nie otrzymał od prezydenta odpowiedzi, czy ten zorganizuje ślubowania trzech sędziów - stwierdził prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Choć prezes Rzepliński nie sprecyzował, kiedy dokładnie TK zajmie się ostatnią nowelizacją ustawy o Trybunale autorstwa PiS, to zdradził, że dał uczestnikom postępowania czas do 29 stycznia na złożenie swoich stanowisk w sprawie i spodziewa się, że rozprawa mogłaby się odbyć w połowie lutego.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego dał też do zrozumienia, że dopóki prezydent oficjalnie nie ustosunkuje się do kwestii zaprzysiężenia trzech sędziów, TK będzie orzekał w składzie 10 sędziów.
Tomasz Lis przypomniał, że Jacek Sasin z PiS mówił, że - jego zdaniem - Kancelaria Premiera nie opublikuje orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego podjętego w składzie 10 sędziów, gdyż będą one niezgodne z obowiązująca ustawą.
- Już mieliśmy przykład, że naczelny naczelnik państwa powiedział w telewizji prywatnej, że nie może absolutnie zostać opublikowany wyrok w sprawie k34 (dot. nowelizacji ustawy o TK - red.), a został - stwierdził Rzepliński.
- Trybunał nie widzi tej ustawy i nie będzie jej widział tak długo, jak nie wyda w jej sprawie wyroku - zapowiedział prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Gościem Tomasza Lisa był także Ryszard Petru, który m.in. tłumaczył się z oskarżeń, że Nowoczesna nie zgłasza żadnych własnych projektów i tylko krytykuje partię rządzącą.
- Proszę pamiętać o jednej rzeczy. My jesteśmy w opozycji i ja muszę szukać porozumienia z PiS-em, żeby oni to byli skłonni poprzeć. Ja apelowałem do premier Szydło: dajcie nam jakąkolwiek ustawę, którą będziemy mogli poprzeć. A tu po kolei: Trybunał, media, inwigilacja... - opowiadał lider Nowoczesnej. Zapowiedział jednak zgłoszenie projektów ustaw jeszcze w tym tygodniu.
Petru podkreślał, że nie planuje sojuszu z PO, jednak ważna jest współpraca opozycji, by większość parlamentarna nie mogą wprowadzić zmian w konstytucji, gdy posłowie opozycji będą poza Sejmem. - Ważne, żebyśmy wszyscy byli na miejscu. Tutaj jest pełna współpraca z mojej strony z wszystkimi partiami opozycyjnymi, w tym z częścią klubu Kukiza - powiedział.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!