Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Jacek Sasin był wraz z innymi politykami gościem Moniki Olejnik w Radiu ZET. Skomentował tam wpis Tomasza Lisa , który na Twitterze poinformował, że nowy prezes TVP2 nie zgodził się, aby gościem najbliższego programu "Tomasz Lis na żywo" był prof. Andrzej Rzepliński.
- Tomasz Lis należy do tych, którzy histeryzują, bo tracą konfitury medialne - ocenił wpis Sasin. - Za każdym razem Tomasz Lis musiał przedstawić scenariusz programu, a skandalem było to, że te skrajnie nieobiektywne scenariusze były dotąd były bez słowa sprzeciwu akceptowane przez TVP - mówił poseł PiS.
Następnie stwierdził, że nie ma sensu "zapraszać po raz dziesiąty sędziego Rzeplińskiego". W tym momencie Olejnik przerwała Sasinowi: - U Lisa, tak? - zapytała. - Tak, występował bez przerwy - odparł Sasin, a gdy dziennikarka stwierdziła, że nie przypomina sobie takiego faktu, Sasin zgasił ją krótkim "To trzeba to lepiej śledzić".
Okazuje się jednak, że to dziennikarka miała rację. Jak podaje Radio ZET , "wydawca Moniki Olejnik sprawdził na stronie programy z 2015 roku - w żadnym z opisów odcinków ani na żadnym zdjęciu nie pojawia się prezes TK".
Olejnik jeszcze w trakcie trwania rozmowy powiedziała o tym Sasinowi. - No to był w innych programach - odparował niezrażony swoją wpadką poseł. - Pan jest nieprawdopodobny -podsumował tę wymianę zdań Sławomir Neumann z PO.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!