Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas- Żaden cyrk zarabiający na pokazywaniu tresury dzikich zwierząt nie będzie miał wstępu do Wrocławia - zdecydował prezydent miasta Rafał Dutkiewicz. Jego słowa cytuje "Gazeta Wyborcza".
Akcję zbierania podpisów przeciwko pokazom cyrkowym z udziałem zwierząt rozpoczął kilka miesięcy temu lekarz weterynarii dr Jarosław Zajączkowski. "Wyrażam swój sprzeciw wobec organizowania w naszym mieście niehumanitarnych spektakli, które opierają się na zmuszaniu zwierząt do wykonywania sprzecznych z ich naturalnym zachowaniem" sztuczek cyrkowych" opartych na tresurze. (...) Standardową techniką szkolenia zwierząt jest stosowanie bodźców bólowych - nikt bowiem nie zmusiłby żadnego z nich, aby wykonywało sztuczki, które nie mają nic wspólnego z ich naturalnymi zachowaniami (...)" - pisał.
Teraz wiadomo już, że inicjatywa odniosła sukces - Dutkiewicz zadeklarował wydanie rozporządzenia, na mocy którego Wrocław nie będzie już użyczał swoich terenów cyrkom wykorzystującym zwierzęta.
Miasto chce zakazać podobnych występów również na gruntach nie będących jego własnością. - Choć w tym wypadku kwestie prawne są znacznie bardziej złożone, ale do wprowadzenia tych zmian włączę miejskich radnych - mówi Dutkiewicz.
Cyrku ze zwierzętami jako pierwszy nie wpuścił na swe tereny Słupsk. Potem podobny zakaz wydano także w Kołobrzegu i w Śremie.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!