weight: bold;">Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas1. Ratownicy TOPR kilka razy interweniowali w sylwestrową noc w Tatrach
2. Dwie osoby, które próbowały zejść z Przełęczy Liliowe, trafiły do szpitala
3. Przyczyną wypadku było poślizgnięcie, które skończyło się kilkusetmetrowym zjazdem po zlodowaciałym śniegu
Szczegóły zdarzenia podało RMF 24 . Dwójka turystów jest mocno poobijana. Gdy próbowali zejść z Przełęczy Liliowej, poślizgnęli się i zsunęli kilkaset metrów po śniegu.
Mogą mówić o wielkim szczęściu - udało im się przeżyć. W ciągu ostatnich dni w Tatrach po polskiej i słowackiej stronie zginęło 7 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
- W ciągu ostatnich dni zanotowaliśmy 33 działania w górach - mówił ratownik TOPR Andrzej Marasek w TVP Info. - W wyniku wypadków w górach 15 osób zostało lekko rannych, a 14 odniosło poważne obrażenia. Było też pięć wypadków śmiertelnych - dodał ratownik.
Jak twierdził Marasek, przyczyna wszystkich wypadków była taka sama: poślizgnięcie i upadek z dużej wysokości - Błędy ludzi, którzy nas wzywają są zawsze takie same: przeliczenie się co do własnych sił i nieprzygotowanie się do wyjścia w góry - mówił.
TOPR powtórzył po raz kolejny apel o niewychodzenie w wysokie góry. - Warunki w Tatrach są bardzo trudne - powiedział Marasek. - Potrzebne sa ogromne doświadczenie i umiejętności. Nie wystarczą raki i czekan. Trzeba jeszcze umieć się nimi posługiwać - podsumował.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!