Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas- Osoba, która zgłosiła wypadek, widziała jak ten turysta się najprawdopodobniej poślizgnął i spadł - powiedział w rozmowie z radiem TOK FM dyżurny TOPR. Na miejsce zdarzenia poleciał śmigłowiec.
Jak informuje TOK FM, ratownicy TOPR oceniają, że turysta był wyposażony w specjalistyczny sprzęt górski. Dyżurny TOPR powiedział, że turysta miał na nogach raki. Nie miał przy sobie czekana, ale ten najprawdopodobniej zagubił się podczas upadku.
Ratownicy ostrzegają przed trudnymi warunkami w Tatrach. - Panują dosyć wysokie temperatury jak na grudzień. Największym problemem, z powodu małej ilości śniegu, jest to, że jest bardzo twardo. W zasadzie jest więcej lodu niż śniegu, a w związku z tym jest bardzo ślisko. Prawdopodobnie poślizgnięcie na takim twardym śniegu było przyczyną wypadku - powiedział dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!