1. Przed świętami do Sejmu trafił projekt ustawy o policji
2. Jest bardzo podobny do projektu PO sprzed kilku miesięcy
3. Odbiega od orzeczenia TK z lipca 2014 roku
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Jak informuje Fundacja "Panoptykon" , głównymi grzechami nowego projektu ustawy o policji jest brak niezależnej kontroli nad służbami, a także łatwy dostęp służb do danych telekomunikacyjnych obywateli.
Wyborcza.pl pisze , że propozycja Prawa i Sprawiedliwości jest niemalże w całości powtórzeniem projektu Platformy Obywatelskiej sprzed kilku miesięcy. Podobnie jak pierwowzór, tak i nowy projekt jest niezgodny z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który nakazał stworzenie niezależnego, zewnętrznego mechanizmu kontroli nad służbami w zakresie billingów i innych danych telekomunikacyjnych obywateli.
Posłowie PiS - jak pisze Wyborcza.pl - uzasadniają, że ta nowelizacja jednak wykonuje wyrok TK z lipca 2014 roku. Nie mówią jednak o tym, że przy okazji nowelizacji przemycają rozszerzenie niektórych uprawnień służb specjalnych.
W swoim projekcie PiS chce zwiększenie praw policji i służb specjalnych do podsłuchiwania telefonów, inwigilowania internetu i nagrywania obywateli w miejscach niepublicznych. Każdy obywatel będzie mógł być poddany takiej kontroli aż półtora roku.
"Panoptykon" w swoim raporcie pisze także o tym, że "projekt nie ogranicza możliwości sięgania służb po dane telekomunikacyjne tylko to przypadków poważnej przestępczości - będą mogły sięgać po nie również w sprawach błahych bez konieczności uzyskania zgody sądu. Obywatele nie będą natomiast musieli być informowani o inwigilacji".
Propozycja pojawiła się na stronach Sejmu w środę wieczorem.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!