Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas1. Do grona krytyków polskiego rządu dołączył szef dyplomacji Luksemburga 2. Jean Asselborn ostro krytykuje decyzje polskich władz 3. Polityk grozi też sankcjami na forum UE - aż do odebrania Polsce prawa głosu
Minister spraw zagranicznych Luksemburga określił kurs narodowo-konserwatywnego rządu w Polsce jako "zatrważający". - Ataki PiS na wymiar sprawiedliwości i mass media przypominają mi Związek Radziecki - powiedział w rozmowie z niemiecką rozgłośnią Suedwestrundfunk (SWR).
- Nowe polskie kierownictwo depcze podstawowe zasady europejskie i musi liczyć się z tym, że Unia Europejska będzie reagowała dużo ostrzej niż dotychczas - zapowiedział Asselborn, którego kraj jeszcze do końca br. przewodniczy Radzie Unii Europejskiej.
Polityk stwierdził też, że jeżeli władze dalej będą prowadzić akcje z zaskoczenia, mass media nie będą wolne, a wymiar sprawiedliwości nie będzie niezawisły, "zostanie osiągnięty punkt, w którym Warszawie trzeba będzie odebrać prawo głosu na płaszczyźnie europejskiej".
Jak zaznaczył luksemburski polityk, cieszy jedynie to, że - inaczej niż na Węgrzech - polskie społeczeństwo stawia czoła zamachom na podział władzy w państwie.