Zagroził bronią. "Dawaj kluczyki!". A potem zaczął się pościg zakończony tragiczną strzelaniną [WIDEO]

- Wpadł na mnie w lobby ośrodka sportowego. Byłem z dziećmi. Wyciągnął broń, zażądał kluczyków, zabrał mój samochód, potem zamienił go na Chevroleta Camaro - opowiadał świadek. Krótko potem zaczął się pościg po Seattle. Pościg, który skończył się tragiczną strzelaniną.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas- Kazałem dzieciom uciekać, sięgnąłem po kluczyki i rzuciłem je przez pokój - relacjonował dla serwisu Kiro TV Adam Tratt .

W momencie, o którym opowiadał, Raymond Azevedo kradł już drugi samochód, niezbędny mu do ucieczki przed policją. Niedługo później ukradł trzeci - sportowego Chevroleta Camaro. I zaczął się pościg, nagrany na policyjnych kamerach:

 

Finał ucieczki przez północne dzielnice Seattle jest dramatyczny - mężczyzna zginął, zabity w istnej kanonadzie, jaką urządzili policjanci. Łącznie w obu miejscach, gdzie doszło do wymiany ognia ze ściganym, w akcji uczestniczyło aż 11 policjantów. Obecnie są na urlopach do zakończenia sprawy.

Kim był uciekinier?

Sam zaś Raymond Azevedo, który zginął w finale tego dramatycznego pościgu, był policjantom doskonale znany. Jego kartoteka kryminalna jest imponująca: na koncie miał wyroki za nielegalne posiadanie broni, niszczenie mienia, próbę ucieczki przed policją i napaść na funkcjonariusza. A to tylko lista przestępstw za okres, gdy był pełnoletni. Wcześniej był też skazywany za kradzieże, włamania i napady. Miał zakaz posiadania broni.

- Od siedmiu lat nie pił, i pracował, by trzymać się z dala od kłopotów - cytuje wdowę po mężczyźnie "The Seattle Times" . Azevedo nie miał również łatwego życia ze swoją chorą psychicznie, uzależnioną od alkoholu matką. W czasie, gdy nie odsiadywał akurat jakiegoś wyroku, zdążył pracować w warsztacie samochodowym, zaręczyć się z matką swojej 3-letniej córeczki i uzależnić od alkoholu. Z tego ostatniego udało mu się wydobyć.

Między październikiem 2013 a październikiem 2014 Azevedo siedział w więzieniu. Obecnie był na wolności, ale na okresie próbnym. Co najmniej dwie z wcześniejszych konfrontacji Azevedo z policją skończyły się pościgiem samochodowym. Trzecia skończyła się tragicznie.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: