Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasKilka dni temu na antenie CNN opublikowano materiał poświęcony Polsce. Dziennikarz stacji, Fareed Zakaria, mówił w nim m.in. o "przywracaniu elementów sowieckiej cenzury", "mrocznych siłach" palących kukły Żydów i "zapatrzonym w Orbana" Kaczyńskim. - Wydarzenia w Polsce przybrały bardzo brzydki obrót - ocenił po tym, jak pochwalił nasz kraj za ogromny wzrost gospodarczy, pokonanie kryzysu i bycie "lojalnym sojusznikiem w NATO".
Rządy PiS krytykowały też m.in. niemieckie media, a także wpływowy brytyjski dziennik, "The Economist". Co leży u źródła takich poglądów zagranicznych dziennikarzy? - Myślę, że ktoś im dostarcza krytyczne informacje na temat tego, co się w Polsce dzieje. A nic się nie dzieje nadzwyczajnego, to jest normalne przekazywanie władzy po demokratycznych wyborach - przekonywał na antenie Radia Zet Jarosław Sellin.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego stwierdził też, że Zakaria jest specjalistą od spraw Bliskiego Wschodu, Afryki i Ameryki Południowej, a nie polityki środkowoeuropejskiej. - Myśli pani, że on wyjątkowo wnikliwie bada skomplikowany spór prawny w sprawie Trybunału Konstytucyjnego? - pytał gość Moniki Olejnik.
I dodał, że dziennikarz oparł swój materiał na dostarczonych mu interpretacjach faktów. - Myślę, że on mało wie o Polsce, aczkolwiek jest wybitnym dziennikarzem obserwującym peryskopem cały świat - mówił Sellin.
Zakaria to znany i liczący się na świecie dziennikarz i komentator, autor pięciu książek, w tym trzech międzynarodowych bestsellerów, były wydawca "Newsweek International", współpracownik tygodnika "Time" i komentator polityczny.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!