Wicepremier: Ostatnie wybory nie zostały sfałszowane. A po samorządowych było "poważne zagrożenie"

Zasługą obozu PiS ma być - zdaniem Piotra Glińskiego - mobilizacja ludzi do "obrony podstawowych szańców demokracji". Dzięki temu ostatnie wybory nie zostały sfałszowane. A co z wyborami samorządowymi? Tu pewności nie ma.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas"Nacisk społeczny utrudnił sfałszowanie wyborów prezydenckich i parlamentarnych, co po samorządowych niestety jawiło się jako poważne zagrożenie" - mówi wicepremier i minister kultury w rozmowie z tygodnikiem "wSieci".

"Korekta polityki państwowej nastąpi, bo taka jest decyzja wyborców. Dostaliśmy na to mandat, ludzie tego oczekują. Jedni stracą, inni zyskają" - wyjaśnia Gliński i zapowiada, że "niektórzy w odpowiedzi będą próbowali podpalić Polskę, rozpętać histerię, rzucić przeciwko ekipie dokonującej zmiany wszelkie siły i zasoby".

Wicepremier uważa też, że w związku z jego wypowiedziami na temat spektaklu "Śmierć i dziewczyna" uruchomiono wobec niego "typową dla IIIRP nagonkę, tzw. trzydniówkę potępienia". Nie uważa jednak, że pomylił się w sprawie sztuki. "Zapowiedzi były jednoznaczne. A, że ostatecznie wyglądało to nieco inaczej, to dobrze. Może ktoś tam się zreflektował" - tłumaczy.

Zmiany w telewizji

Wicepremier wraca do feralnego programu z Karoliną Lewicką. "Dla nikogo, kto trzeźwo patrzy na sytuację w Polsce, nie ulega wątpliwości, że obecny kształt mediów publicznych to patologia. Powiedziałem to w oczy dziennikarce TVP Info: ta stacja uprawiała manipulację i propagandę. To trzeba zmienić i my to zmienimy" - deklaruje.

Prof. Gliński był gościem TVP Info. I pokazał, co potrafi >>>

Dziennikarze wyrazili zaniepokojenie, że telewizja publiczna stanie się "tubą propagandową" PiS. "Zawsze jest takie ryzyko, ale zrobimy wszystko, by nowe media publiczne przede wszystkim służyły polskie demokracji i kulturze narodowej, a nie nam" - rozwiewa wątpliwości polityk.

Publiczne wsparcie dla "Smoleńska"

W rozmowie pojawia się też temat filmu "Smoleńsk". Film jest już wprawdzie na ukończeniu, ale - jak uważa Gliński - "można sobie wyobrazić wsparcie publiczne dla promocji tej produkcji". Minister zapewnia również, że twórca filmu Antoni Krauze to "reżyser tej klasy, że gwarantuje najwyższą jakość filmu".

Gliński nie rezygnuje też z pomysłu filmów propagujących polską historię. "Już zaprosiłem twórców do przygotowywania projektów, do opracowywania pomysłów na scenariusze" - mówi.

Gliński: będzie konkurs na wielką produkcję filmową, promującą polską historię. Oto nasze propozycje >>>

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: