Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Nie działają strony Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, której przewodniczącym był Jerzy Miller (http://komisja.smolensk.gov.pl/), oraz zespołu dr. Macieja Laska, który zajmował się przypominaniem ustaleń komisji (http://faktysmolensk.gov.pl/).
Decyzją rządu Beaty Szydło zdziwiony jest członek komisji, która przygotowywała raport Millera - inżynier Edward Łojek.
- Wydaje mi się, że jest to próba sforsowania jedynie słusznej wersji przyczyn katastrofy, czyli wersji prezentowanej przez zespół parlamentarny Antoniego Macierewicza - mówi TOK FM inż. Łojek.
MSWiA podało na swojej stronie internetowej, że wyłączyło witrynę internetową www.komisja.smolensk.gov.pl, wykorzystywaną - jak poinformowano - przez rządowy zespół Macieja Laska, zlikwidowany 3 października 2015 roku.
Po południu szef rządowego zespołu podał na Twitterze, że choć serwis o katastrofie smoleńskiej zniknął ze stron rządowych, większość treści jest dostępna.
Strona faktysmolensk.gov.pl powstała w październiku 2013 roku z inicjatywy rządu Donalda Tuska. Zawierała odpowiedzi zespołu pod kierownictwem Macieja Laska na często zadawane pytania dotyczące katastrofy smoleńskiej, dane dotyczące pracy rosyjskich kontrolerów, zdjęcia i raporty komisji badających wypadek.
Zasadnicze sekcje serwisu zawierały: aktualności (komunikaty zespołu i informacje z konferencji prasowych), odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania, podstawowe informacje o katastrofie z 10 kwietnia 2010 roku.
Zespół Laska na swojej stronie internetowej wielokrotnie przypominał wnioski, do jakich doszła polska komisja badająca katastrofę (jej przewodniczącym był szef MSWiA Jerzy Miller): "Przyczyną wypadku było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg. Doprowadziło to do zderzenia z przeszkodą terenową, oderwania fragmentu lewego skrzydła wraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu i zderzenia z ziemią".
W dziale "pytania i odpowiedzi" zawarto zestaw prawie 30 zagadnień. Nowością było opublikowanie nazwisk 18 członków komisji Millera, którzy od 10 i 11 do 23 kwietnia 2010 r. uczestniczyli w badaniach na miejscu katastrofy (wszyscy to czynni lub emerytowani wojskowi).
Na stronie było też wyjaśnienie, skąd wzięły się różnice dotyczące wysokości złamania brzozy (zderzenie z nią zakończyło się urwaniem części lewego skrzydła). Komisja Millera oszacowała tę wysokość na ok. 5,1 metra, a prokuratura - na 6,66 metra. - Wysokość ta nie ma jednak wpływu na określenie przyczyny wypadku, bowiem w tym miejscu samolot powinien był się znajdować ok. 100 metrów wyżej - podkreślał zespół Laska.
Opublikowano m.in. odpowiedzi na pytania, dlaczego samolot rozpadł się na drobne kawałki, dlaczego nie odnaleziono jednego z rejestratorów, gdzie w raporcie komisji Millera opisano punkt TAWS #38 (często przywoływany przez badaczy związanych przez zespół parlamentarny kierowany przez posła PiS Antoniego Macierewicza), jak działania rosyjskich kontrolerów przyczyniły się do wypadku oraz dlaczego samolot rozpoczął wznoszenie z opóźnieniem po reakcji pilotów.
W sekcji poświęconej katastrofie przypomniano listę ofiar, podano dane o samolocie Tu-154M nr boczny 101, załodze, która sterowała nim 10 kwietnia 2010 r., lotnisku (w tym o niekompletnych lampach nawigacyjnych) oraz kontrolerach rosyjskich. W tej sekcji były też informacje o pogodzie, zdjęcia oraz krótkie streszczenie przebiegu zdarzeń związanych z lotem.
W dziale poświęconym badaniu katastrofy przypomniano m.in. jej przyczyny, uchybienia dotyczące organizacji lotu i lotniska w Smoleńsku, przebieg lotu i czynniki mające wpływ na wypadek. Była też informacja o celu badania, trybie powołania komisji Millera, jej składzie i czynnościach, jakie wykonano podczas badania. Opublikowano też linki do sporządzonych na zakończenie badania raportu i protokołu wraz z załącznikami do nich oraz dokumentu z polskimi uwagami do projektu raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK).
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!