Mój ojciec, polski bohater. Nowojorczyk szuka śladów zmarłego ojca, który walczył w AK

Jego ojciec był najmłodszym członkiem Armii Krajowej. W wieku dwunastu lat przemycał broń dla polskich żołnierzy.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasMatka Tadeusza poznała swojego męża, Klaudiusza Jamiołkowskiego, w Kanadzie. Po raz pierwszy zobaczyła go w kościele. Był dużo starszy i według jej opisu, wyglądał jak "oficer kawalerii". Szybko się w sobie zakochali, pojawił się syn. Niestety, mężczyzna zachorował na raka mózgu. Pod koniec życia nie potrafił odróżnić przeszłości od teraźniejszości.

Nieznane losy

Tadeusz bardzo chciał dowiedzieć się jak rzeczywiście wyglądały losy taty. Wiedział, że cała rodzina ojca zginęła w wojnie. Jego życie znał tylko z opowiadań.

Wojna wybuchła, gdy był jeszcze dzieckiem. Już w wieku 12 lat walczył w AK.

Gdy samotnie krył się w opuszczonym domu atakowanym przez nazistów, ostrzeliwał ich z różnych okien, aby sprawić wrażenie, że jest z nim więcej żołnierzy.

W szkolnym plecaku szmuglował broń przez niemieckie posterunki i był kurierem w Powstaniu Warszawskim.

To wszystko Tadeusz usłyszał od ojca, gdy ten już chorował na raka. Nie był pewien, co jest prawdą, ale bardzo chciał się dowiedzieć.

Trudne poszukiwania

Rozpoczął więc poszukiwania. Zatrudnił specjalistę, dał ogłoszenia w gazetach, wreszcie: osobiście wyruszył nad Wisłę. Wszystko na nic - tropy urywały się. Zaprzyjaźnił się za to z pewną rodziną z Polski, dalekimi krewnymi ojca.

Jednak kilka lat temu zdarzyło się coś niezwykłego. Do Tadeusza zadzwonił telefon. Dzwonili nowi krewni z Polski: - Tadziu! - uslyszał - Dowódca Armii Krajowej właśnie wspomniał twojego tatę!

Ponownie poleciał do Polski i spotkał się z ponad dziewięćdziesięcioletnim generałem. Rzeczywiście, dowódca pamiętał Klaudiusza Jamiołkowskiego. Jamiołkowski zawyżył swój wiek, żeby się zaciągnać i został najmłodszym żołnierzem AK. Wszystkie historie, które opowiadał synowi, okazały się prawdą.

Tadeusz nadal szuka osób, które mogą wiedzieć coś o przedwojennych losach jego rodziny. W poście na facebookowym profilu Humans of New York zwraca się z prośbą o informacje na temat Stanisława i Klaudiusza Jamiołkowskich i Stefanii Zielińskiej. Wiemy tylko tyle, że mieszkali w Warszawie.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: