Bohaterka "seks-afery" i jej dziecko nie żyją. W poznańskim ZOO padła słynna oślica i jej oślątko

Słynne osły z poznańskiego ZOO nie żyją. Oślica Antonina została uśpiona, a ich potomek - osiołek Tabu - padł po kilku dniach. Jak podaje Głos Wielkopolski, prawdopodobnie winni są dokarmiający zwierzęta zwiedzający.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasO poznańskich osłach zrobiło się głośno we wrześniu ubiegłego roku. Radną PiS Lidia Dudziak postanowiła zareagować na skargę matek małych dzieci, które bawiły się na placu zabaw, tuż przy wybiegu osłów. Zwierzęta miały kopulować na oczach dzieci, a - jak potem argumentowała Dudziak - "tak nie może być".

Radna rozmawiała z dyrektorem ogrodu zoologicznego i udało jej się wymóc na nim deklarację, że taka sytuacja się nie powtórzy . Zwierzęta po 10 latach razem zostały oddzielone siatką. O sprawie rozpisywały się media krajowe i zagraniczne, internauci pisali petycje w obronie zwierząt, a jeden z portali randkowych wystosował list otwarty do dyrektora ZOO i radnej Dudziak.

Głos zabrało też PiS. - Jest jakiś poziom absurdu. Tu został tak mocno przekroczony, że nie chcę o tym nawet czytać i wiedzieć - mówił ówczesny rzecznik partii Adam Hofman.

Dyrekcja ogrodu szybko się ugięła i przyznała, że rozdzielenie osłów było błędem. Od tamtej pory osły mogą już kopulować nie niepokojone przez nadgorliwą radną. Doczekały się potomstwa - osiołka Tabu.

Oślicę zabiło dokarmianie przez zwiedzających

- Ze względu na dramatycznie zły i sukcesywnie pogarszający się stan zdrowia musieliśmy podjąć decyzję o uśpieniu oślicy Antoniny - wyjaśniła Głosowi Wielkopolski Marta Grześkowiak, rzecznik prasowy poznańskiego ogrodu zoologicznego. Jak podaje Głos Wielkopolski , sekcja zwłok wykazała u matki niewydolność narządów i silne otłuszczenie organów wewnętrznych.

- Nie ma wątpliwości co do faktu, że zły stan zdrowia spowodowany był przekarmieniem, a być może również podawaniem niewłaściwego pokarmu np. chleba, chipsów, słonych paluszków, przez zwiedzających - mówiła Grześkowiak.

Osiołka nie udało się sztucznie odkarmić

Z kolei u Tabu stwierdzono zachłystowe zapalenie płuc. Ze względu na zły stan matki, młody osiołek musiał być sztucznie karmiony - Niestety przejście z samodzielnego pobierania pokarmu na sztuczny odchów nie powiodło się - tłumaczy Marta Grześkowiak. Ojciec rodziny - Napoleon - został sam na wybiegu.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: