Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasNa zdjęciu zamieszczonym przez Julię widać jej męża i syna. Rodzina mieszka we Wrocławiu i w ostatnich tygodniach spotyka się z wieloma atakami. Mąż Julii pochodzi z Indii i - jak deklaruje kobieta - jest wysoko wykształconym człowiekiem, prowadzącym swoją firmę. "Płaci podatki, zusy i posiada kartę pobytu" - dodaje.
"Wczoraj nie wychodziliśmy z domu, ze strachu. Odwiedziła nas też w domu policja, która ostrzegała przed takimi atakami. Boję się o mojego męża, boję się o naszą rodzinę i stres z tym związany ostatnio odbiera mi radość życia" - czytamy we wpisie Julii na Facebooku.
Polka nie tylko pisze o sytuacji swojej rodziny, ale też prosi o pomoc: "Wytłumaczcie swoim dzieciom, mężom czy rodzinom, że ciemny kolor skóry czy turban na głowie nie świadczy o zagrożeniu, nie jest powodem do ataku na tle rasistowskim. Uświadamianie w tym temacie jest dla mnie bardzo ważne i być może przyniesie większe poczucie bezpieczeństwa naszej rodziny".
Mąż Julii - Parry mieszka we Wrocławiu od 2011 roku i prowadzi kilka firm. Organizuje imprezy, na których jedną z atrakcji jest rzucanie kolorowymi farbami (zwyczaj wywodzi się z hinduistycznego święta Holi - Festiwalu Kolorów), produkuje też wyjątkowe akcesoria odzieżowe - kolorowe muchy, drewniane spinki do mankietów, szaliki i krawaty.
Wśród osób, które udostępniły wpis z jego zdjęciem jest m.in. współorganizator Startup Weekendów. Konrad Latkowski tak opisał Parrego: "Jego znaki rozpoznawcze to uśmiech, mucha na szyi i właśnie kolorowy turban, który codziennie potrafi mieć inny kolor... Ale jak widać, dla niektórych turban to już za dużo".
Parry Sondhi znalazł się w rankingu 30 kreatywnych Wrocławian - wyboru dokonali mieszkańcy metropolii, a prezydent Rafał Dutkiewicz wręczył wyróżnienia.
Parry jeszcze rok temu mówił w rozmowie z portalem wrocław.pl : "Nigdy nie poczułem się zagrożony. Wrocławianie chodzą na lekcje salsy, zajęcia jogi, egzotyczne warsztaty kulinarne. Szukają coraz to nowych inspiracji, są otwarci na nowe doświadczenia. Kultura wzajemnej akceptacji rozwija się tu doskonale".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!