Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas"Do Polski, której niepodległość wspominamy każdego listopada, każdego roku przylatuje 40 tys. par bocianów. To więcej niż gdziekolwiek indziej na świecie! Chcemy dziś uczcić różnorodność, wolność i bogactwa naturalne Polski" - napisał twórca Doodle'a.
Internauci są podzieleni, na Twitterze zarówno zwolennicy lewicy jak i prawicy dzielą się wątpliwościami. Jednym bocian się podoba, inni przypominają, że ten ptak to "emigrant". W sondzie, którą przeprowadziliśmy pod artykułem o rysunku , większość (ponad 60 proc.) czytelników stwierdziła, że bocian to dobry pomysł. Przeciwko był co czwarty ankietowany, a około 10 proc. nie miało zdania.
Krystyna Pawłowicz skomentowała Doodle'a na swoim koncie na Facebooku. Jej zdaniem przedstawiono "zgarbionego, starego bociana z poszarpanymi, pokrwawionymi piórami" zamiast "dumnego białego orła, symbolu walki i niepodległości". Posłanka nazywa to "kłamliwym przekazem i fałszywą nauką".
Jak zwykle, wpis Pawłowicz wywołał ożywioną dyskusję. Osobom, które nie zgadzały się z krytyką Google, posłanka odpowiadała np. "Czy Pani z 'resortowego' czy lewacko-kosmopolitycznego domu? Rodzice nie nauczyli?" albo też "Proszę włożyć tenisóweczki w tęczowy deseń, bardziej pasują do Pana wpisów". Odsyłała też do szkoły podstawowej i "dobrych, patriotycznych nauczycieli".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!