Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Beata Szydło, jako premier, może być dobrym organizatorem i koordynatorem prac rządu, ale jest warunek - mówi Jadwiga Staniszkis w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" . Według socjologa, Szydło "zna swoje ograniczenia" i dlatego, by rząd miał szanse na sukces, w jego składzie powinni znaleźć się profesjonaliści z wizją działania w poszczególnych resortach.
"Jej denerwujący antyintelektualizm może zostać ograniczony przez lepszych od niej ministrów, którzy wydobędą z niej bardzo dobrego premiera jako koordynatora ich współpracy. Jeśli Szydło będzie dobierała ministrów na zasadzie kompleksów, podobnie jak robiła to Ewa Kopacz, powierzając ważne stanowiska swoim przyjaciółkom, to będzie katastrofa" - ostrzega Staniszkis.
Choć "Szydło reprezentuje perspektywę poziomu gminy", to zdaniem Jadwigi Staniszkis, to może mieć swoje plus.
"Na poziomie gminy człowiek nie może być ideologiem i dogmatykiem, bo tam ma konkretne problemy i ludzi, którzy ściągają go na ziemie i mówią mu "sprawdzam". Szydło przenosiła perspektywę gminy na poziom Polski. To jest za mało, żeby dobrze rządzić. Ale przy świetnym rządzie, w którym byliby np. Paweł Szałamacha, Konrad Szymański, lepsi od Szydło ludzie spowodują, że jej zdolności będą pozytywnie rozwijane" - podpowiada socjolog.
Zdaniem Staniszkis, kluczową postacią w relacjach prezydent-rząd-partia będzie Jarosław Kaczyński, który jednak nie zastąpi premiera: "Jego wkład w kampanię w jej końcówce ewidentnie pomógł PiS. Prezes powinien utrzymać partię powyżej poziomu bieganiny o stanowiska i przypominać prezydentowi o długiej perspektywie i oceniać sens w tej perspektywie".
Pytana o nominacja ministerialne Staniszkis zwraca uwagę, że jedno z najtrudniejszych wyzwań stoi przed przyszłym szefem MON, i nie ukrywa, że Gowin może im nie podołać.
"Czy Gowin ma odpowiedź na relacje z Moskwą? Rosja przenosząca swoją aktywność do Syrii, aktywna na Wschodzie i mająca bardzo precyzyjnie zdefiniowaną koncepcję wojskową jako bufora oraz inną doktrynę globalizacji, która zdaniem Rosjan znosi tradycyjną formułę suwerenności, jest dzisiaj poważnym graczem. Należy mieć swoją koncepcję obrony przed nim" - zwraca uwagę Staniszkis i przypomina, że aby być szefem MON, trzeba mieć wiedzę i być autorytetem dla środowisk wojskowych. "Nie wiem, czy Gowin jest na to wszystko gotowy"
Zdaniem Jadwigi Staniszkis, Tomasz Siemoniak, który był bardzo dobrym ministrem obrony, ma duży potencjał, a PiS powinien go umieć wykorzystać: "Ktoś powinien korygować jego pomysły na większe zbrojenia, które powinny przechodzić przez polski przemysł. PiS powinien znaleźć z nim wspólny język i wziąć go do MON jako doradcę Gowina lub wiceministra obok Romualda Szeremietiewa z jego fiksacją na punkcie obrony cywilnej".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!