Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasPrzed żołnierzami po czerwonym dywanie szły kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Kopacz, która gościła w niemieckiej stolicy. W pewnym momencie Kopacz najwyraźniej chciała pójść po czerwonym dywanie trochę za daleko. Pomogła jej Merkel, która z uśmiechem wzięła polską polityk pod ramię i odeszła we właściwym kierunku.
Niby nic, a jednak... "Wstyd, kompromitacja i obciach" - tytułowała artykuł Fronda. "Szarpanina w Berlinie" - to z kolei portal wPolityce. Wpadkę komentował też współpracujący z prawicowymi periodykami satyryk Ryszard Makowski (pisownia oryginalna): "Na wybiegu dla Bundeswery waliła jak czołg Leopard z demobilu. Gdyby jej Merkel nie ustabilizowała - staranowałaby parkan".
Podobna niezręczność spotkała prezydenta Andrzeja Dudę we Francji podczas spotkania z przewodniczącym Senatu Gerardem Larcherem. Prezydent, zmierzając w stronę czerwonego dywanu, nie zatrzymał się przed fotografami aż do chwili, gdy Larcher zablokował mu drogę.
Czy i tym razem prawica będzie mówiła o kompromitacji i obciachu?
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!