Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas - Chcemy mieć porządne europejskie państwo czy państwo z tektury? - zaczął swoje wystąpienie na wtorkowej debacie Adrian Zandberg - wczoraj szerzej nieznany lider mającej wciąż słabe notowania sondażowe i przez wielu marginalizowanej partii Razem, dziś jedna z najbardziej wyrazistych postaci wieczoru. Zandberg odniósł się w ten sposób do propozycji Ryszarda Petru o zrównaniu podatków CIT, PIT i VAT do 16 procent.
- Jeśli chcemy mieć porządne państwo, to musimy wybrać podatek progresywny. Jeśli takie jak Rosja czy Kazachstan, to możemy wybrać 3 razy 16 Ryszarda Petru i zacząć krok po kroku likwidować nasze państwo - mówił. Ale była to tylko jedna z kilku mocnych wypowiedzi Zandberga, przez wielu komentatorów okrzykniętego jednym z wygranych wtorkowego przedwyborczego starcia.
Adrian Zandberg odpowiadał sensownie i na temat, ale i zwrócił uwagę widzów... sprzeciwiając się pytaniu postawionemu przez Jarosława Gugałę. - Pana pytanie jest pytaniem z tezą - atakował, kiedy dziennikarz wspominał o "wojnie światów", "zagrożeniu islamskim" i sprawie kryzysu imigracyjnego. Sam z kolei mówił: "W sprawie uchodźców trzeba zachować się przyzwoicie. Jeśli ludzie pukają do naszych drzwi, to trzeba im pomóc. Część polskiej klasy politycznej postanowiła ubić interes polityczny na straszeniu uchodźcami. To dość obrzydliwe". Za te słowa kilka chwil później podziękowała mu Ewa Kopacz.
Zgrabnie zaatakował też swoją lewicową rywalkę - Barbarę Nowacką, przypominając o dawnych decyzjach jej politycznego sojusznika Leszka Millera. - Leszek Miller, wysyłając wojska do Iraku, przyczynił się do rozchwiania sytuacji na Bliskim Wschodzie - wbił szpilę Zjednoczonej Lewicy.
Adrian Zandberg podczas debaty Fot. Gazeta.pl / Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Wielu krytyków lewicy Zandberg mógł też zaskoczyć stonowanym stanowiskiem wobec Kościoła. - Relacje z Kościołem powinniśmy ucywilizować, ale nie w atmosferze wojny kulturowej. Trzeba wycofać religię ze szkół w sposób transparentny. Państwu nic do praktyk religijnych, a Kościołowi do polityki - mówił.
Lider Razem zbierał pochwały od obecnych na Twitterze komentatorów z obu stron politycznej barykady. Komplementował go m.in. Marek Migalski, którego trudno posądzać o lewicowe sympatie. "Teraz serio - Zandberg jest niezły" - pisał na Twitterze politolog.
Z kolei Tomasz Lis pisał o "udanym debiucie" lidera Razem.
Także prawicowy publicysta Stanisław Janecki chwalił Zandberga, twierdząc, że wypada lepiej od Barbary Nowackiej.
Bardzo zbliżoną opinię miała też Renata Grochal z "Wyborczej", podkreślając, że Zandberg "na tle tej partyjnej glątwy wyróżnia się".
W swoim końcowym wystąpieniu lider Razem apelował, aby nie głosować na "mniejsze zło". - Teraz media mówią państwu, że jedyny wybór, jaki macie, to jest wybór między panią Kopacz, panią Szydło i ewentualnie jeszcze między Leszkiem Millerem, który ukrywa się za plecami Barbary Nowackiej. Proszę państwa, to nie jest dobry wybór - mówił Zandberg.
Apelował, by głosować na "partie, z którymi się zgadzamy". - To jest nasz apel, to jest apel, który Razem ma do wyborców. Nie marnujcie głosu na mniejsze zło, nie po raz kolejny. Głosowanie na mniejsze zło doprowadziło polską politykę do tego stadium, które widzieliśmy wczoraj. Do rozmowy robotów, która nie ma żadnej treści, do polityki, która jest wyprana z interesów, do polityki, która nikogo nie reprezentuje. Inna polityka jest możliwa -zakończył, nawiązując do wyborczego hasła Razem.
Kilka chwil po zakończeniu debaty pojawiły się problemy z działaniem strony partii Razem - jak można się domyślać - w związku z ogromnym zainteresowaniem.
To jeden z "ojców założycieli" partii Razem. Jest też członkiem zarządu krajowego partii i startuje z pierwszego miejsca warszawskiej listy Razem To jeden z "ojców założycieli" partii Razem. Jest też członkiem zarządu krajowego partii i startuje z pierwszego miejsca warszawskiej listy Razem . Z wykształcenia jest doktorem historii (doktorat poświęcił brytyjskiej i niemieckiej lewicy socjaldemokratycznej). Z zawodu jest natomiast programistą i wykładowcą.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!