Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasTa sytuacja to dowód na to, że warto reagować na agresję w Internecie. A pierwszy był wiceprezes partii KORWiN Konrad Berkowicz. Na Twitterze ocenił, że Maciej Knapik z "Faktów" TVN dopuścił się manipulacji. "Dziś 'złoty Goebbels' dla Pana. A niebawem dzień sznura..." - napisał działacz.
O sprawie napisał NaTemat, a w komentarzach do tekstu pojawił się kolejny, bardzo podobny wpis. Brzmiał on następująco: "Dzień sznura się zbliża... już tej jesieni lewacki k***y".
Wielu z nas przyzwyczaiło się już do agresji w Internecie - niezwykle często spotykamy się z nią w miejscach, które zapewniają komentującym anonimowość. Tym razem jednak osoba, która umieściła wpis, podpisała się pod nim imieniem i nazwiskiem. Widoczne było również miejsce zatrudnienia.
Zareagować postanowiła publicystka i działaczka równościowa Anna Dryjańska. Przytoczyła wpis na Twitterze i oznaczyła tam pracodawcę komentującego. "Konsultant? Chyba pracownik działu egzekucji" - pytała Dryjańska.
Na reakcję T-Mobile nie trzeba było długo czekać. "Bardzo dziękujemy za sygnał. Już zajmujemy się sprawą, aczkolwiek podkreślamy też, że poglądy Pana Radosława są jego osobistymi" - napisano.
Mężczyzna, który pisał o "dniu sznura", zmienił opis miejsca pracy na swoim profilu na Facebooku. Teraz zamiast "Konsultant w T-Mobile" widnieje "Trolling expert w Internety".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!