Polub i bądź na bieżąco! "Ewavany" to 8 busów, na których widnieje nowe hasło wyborcze PO "Silna gospodarka, większe płace". To nimi w Polskę pojadą liderzy Platformy Obywatelskiej. Na tzw. patelni, czyli placu przy stacji Metro Centrum, był reporter Gazeta.pl.
ww w "Ewavan" i ulotki na ulicach Warszawy. Relację naszego reportera Mateusza Włodarczyka na Periscope ZOBACZ TUTAJ>>
W okolicach Pałacu Kultury i Nauki zebrało się kilkadziesiąt osób. Premier przyjechała jednym ze swoich busów.
"Ewavan" Fot. Sławomir Kamiński/ Agencja Wyborcza.pl Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- To jeden z ośmiu "Ewavanów", którymi Ewa Kopacz wraz ze sztabem Platformy Obywatelskiej będzie podróżować po Polsce - powiedział nasz reporter. - To nawiązanie do bronkobusów, którymi jeździł prezydent Bronisław Komorowski.
Premier Ewa Kopacz rozdaje ulotki wyborcze Fot. Sławomir Kamiński/ Agencja Wyborcza.pl Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Premier spędziła wśród swoich wyborców i dziennikarzy kilkanaście minut. Rozdawała ulotki i namawiała wychodzących ze stacji metra do oddania na nią głosu 25 października.
Ulotki, o które pytaliście nas podczas transmisji na Periscope, zawierają hasło Platformy i dokonania rządu z ośmiu lat.
Dołączyła do niej również prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Zawsze to robię, kiedy są wybory. Warszawiacy chętnie biorą ulotki. Mówią, że pani premier jest bardzo odważna. Usłyszałam też, że Polska nie jest w ruinie i że jest w bardzo dobrym stanie - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że "do końca wierzy w zwycięstwo, a trzy tygodnie to jest długi czas i wiele może się zmienić".
Hanna Gronkiewicz-Waltz podczas rozmowy z Gazeta.pl na Periscope Fot. Sławomir Kamiński/ Agencja Wyborcza.pl Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- A "Ewavany" bardzo mi się podobają. Będę nimi jeździć głównie po Warszawie - zakończyła prezydent stolicy.
Ewa Kopacz dziś będzie odwiedzać jeszcze podwarszawskie miejscowości.
Premier Ewa Kopacz wyrusza w trasę "Ewavanem" Fot. Sławomir Kamiński/ Agencja Wyborcza.pl Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!