Pijany wpadł do dołu. Robotnicy wybudowali na nim drogę

45-letniego Laori Barmana odnaleziono dopiero podczas wylewania drogi - to, że pod warstwą masy bitumicznej znajduje się człowiek, wyszło na jaw, kiedy zauważono wystające na powierzchnię ramię.

Polub i bądź na bieżąco! - Pracownicy budowlani po prostu go nie zauważyli i rozpoczęli napełnianie dziury asfaltem - powiedział policjant z dystryktu Katni w centralnych Indiach, gdzie doszło do zdarzenia.

Znaleźli go dzięki ramieniu

Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór (18 września). Jak podejrzewa "The Times Of India", 45-letni Laori Barman, mieszkaniec indyjskiego dystryktu Katni, podczas przechodzenia przez teren budowy drogi stracił przytomność i wpadł do wykopu.

Drogowcy, którzy pojawili się następnego dnia na miejscu, zalali wykop asfaltem i rozpoczęli prace. To, że pod warstwą masy bitumicznej znajduje się człowiek, wyszło na jaw, kiedy odkryto wystające na powierzchnię ramię Barmana.

Dwie osoby aresztowane

Ten incydent rozwścieczył miejscową ludność. Sytuacja uspokoiła się dopiero wówczas, gdy lokalne władze zapewniły, że pociągną do odpowiedzialności firmę budowlaną.

Niezależnie od tego, sprawą zajęła się miejscowa policja. Aresztowany został kierowca ciężarówki oraz jeden z robotników, którzy zalewali asfaltem wykop, w którym leżał Barman.

Ofiara była pijana

Policja ustaliła, że ofiara wracała z lokalnego targu do domu rodziców swojej żony. Po drodze Laori Barman zatrzymał się w sklepie monopolowym. - Było ciemno i nie było żadnych znaków ostrzegawczych. Kiedy wpadł do dołu, był pijany i stracił przytomność - powiedział policjant z powiatu Katni.

Urzędnicy, w ramach odszkodowania, przyznali rodzinie ofiary 50 tysięcy rupii, czyli około 2,8 tys. zł.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: