Od początku roku więcej osób zmarło podczas robienia selfie niż w wyniku ataku rekina

To brzmi jak żart, ale niestety nim nie jest. Od początku 2015 roku w trakcie robienia selfie (najczęściej w nie do końca przemyślany sposób) zginęło więcej osób niż podczas ataku rekina.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasKilka dni temu 66-letni Japończyk chciał sobie zrobić zdjęcie na schodach prowadzących do mauzoleum Tadż Mahal. Mężczyzna potknął się i spadł; nie przeżył upadku, stając się tym samym 12. ofiarą selfie od początku roku.

Dla porównania: w wyniku ataku rekina od stycznia zginęło 8 osób - podaje serwis Mashable.com.

Dlaczego tyle osób ginie podczas robienia sobie zdjęć? Eksperci podkreślają, że najczęściej są tak pochłonięte chęcią uchwycenia dobrego kadru, że nie zwracają uwagi na swoje bezpieczeństwo. Tak było np. w przypadku mężczyzny, który utopił się w Wiśle po koncercie zespołu AC/DC w Warszawie. Świadkowie relacjonowali, że 31-latek skoczył z mostu do rzeki, bo chciał mieć selfie w locie.

O tym, że skupienie całej uwagi na telefonie może skończyć się źle, na własnej skórze przekonała się też 17-letnia mieszkanka Tczewa. Dziewczyna szła dziurawym, zamkniętym dla ruchu mostem, pisała SMS-a i spadła do Wisły z 20 metrów. Na szczęście nastolatka nie odniosła żadnych poważnych obrażeń.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: