W Słupsku wielkie liczenie symboli religijnych. Informacji zażądał anonimowy petent

Anonimowy interesant zwrócił się do słupskiego magistratu z pytaniem o liczbę krzyży w miejskich instytucjach. Prezydent Biedroń tłumaczy, że to duże zadanie logistyczne, ale nie uchyla się od jego wykonania. - Obywatel ma prawo pytać, a my mamy obowiązek odpowiadać - mówił w rozmowie z TVN24.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasOsoba przedstawiająca się jako "Platon Arystoteles" skierowała do urzędu miasta pismo z prośbą o podanie dokładnej liczby krzyży i symboli innych religii we wszystkich instytucjach podlegających miastu. Petent pyta też m.in. o to, czy krzyże nie będą zdejmowane pomimo żądań osób innego wyznania, czy mają prawo być wieszane mimo protestów, czy obok krzyży mogą być wieszane inne symbole oraz czy wieszanie ich obok godła mogłoby wywoływać "poczucie zatracenia rozdziału państwa od Kościoła lub innych związków wyznaniowych".

Władze miasta przyznają, że liczenie symboli na ścianach miejskich instytucji to "duże zadanie logistyczne". - Rozesłaliśmy już zapytania do wszystkich podległych nam jednostek - precyzuje Robert Biedroń.

Żarówki, tusz i plaża nudystów

W rozmowie z tvn24.pl wiceprezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka zaznacza, że nie ma planu zdejmowania krzyży ze ścian. Sam Biedroń dodaje: - Żałuję, że zajmujemy się takimi rzeczami, naprawdę mamy tyle problemów w Słupsku... Ale obywatel ma prawo pytać, a my mamy obowiązek odpowiadać.

Jednocześnie prezydent miasta podkreśla, że nie jest to pierwsze "liczenie" - włodarze miasta odpowiadali już na pytania o liczbę żarówek w urzędzie i ilość zużywanego tuszu do drukarek. Petenci pytali też, czy w Słupsku znajduje się plaża nudystów. - Musimy odpowiadać. Jest nawet wyrok Najwyższego Sądu Administracyjnego w tej sprawie. NSA stwierdził, że nawet niepodpisane pismo musi uzyskać odpowiedź urzędową. Mamy termin 14 dni i musimy odpowiedzieć na każde zadane przed obywatela pytanie - wyjaśnia Biedroń.

Tym razem sprawa zyskała rozgłos m.in. za sprawą posłanki Szczypińskiej, która z wymownym komentarzem udostępniła na Twitterze pismo skierowane do dyrektorów słupskich przedszkoli. Wielu internautów oburzyło się wówczas, że to inicjatywa prezydenta Biedronia skierowana przeciwko wiernym Kościoła Katolickiego.

 

"Bezbożnik". Robert Biedroń o religii, miłości i rządach w Słupsku [ALFABET BIEDRONIA] >>>

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!