Ojciec trzyletniego Aylana Kurdiego: "Puściłem go, by ratować drugiego syna"

- Przyczepiłem się do krawędzi łodzi i trzymałem mocno żonę i dwójkę moich dzieci. To trwało około godziny. Potem umarł mój pierwszy syn. Puściłem go, by ratować drugiego - mówi ojciec małego Aylana Kurdiego, którego ciało morze wyrzuciło na brzeg w Turcji - Abdullah Kurdi. Przeżył tylko on.

Zdjęcie ciała trzyletniego Aylana Kurdiego, wyrzuconego na plażę w tureckim kurorcie Bodrum, poruszyło opinię publiczną na całym świecie. Zdjęcie widzieliśmy najpierw w mediach społecznościowych, a potem na pierwszych stronach gazet. Teraz ojciec chłopca opowiedział historię swojej rodziny na antenie syryjskiego Radia Rozana .

Za Abdullaha i jego żonę wzięli 4 tys. euro. Za dzieci dwa razy mniej

Przeżył tylko on. Jego dwóch synów i jego żona umarli tuż przy tureckim brzegu. Płynęli do Europy z Turcji na pięciometrowej łodzi rybackiej. Na pokładzie było 12 osób. To było ich piąte podejście. Za pierwszym razem nie udało się, bo silnik łodzi się zepsuł. Później za każdym razem zawracała ich turecka straż przybrzeżna. Mimo to postanowili zapłacić jeszcze raz. Pieniądze przyjmowało dwóch przemytników: jeden był z Syrii, drugi z Turcji. Za Abdullaha i jego żonę wzięli 4 tys. euro. Za dzieci dwa razy mniej.

- To się stało o 12, w południe - mówi Abdullah Kurdi. - Przemytnicy odbili łódź od brzegu, zaczęliśmy płynąć, wszystko szło dobrze. Gdy tylko straciliśmy z oczu tureckie wybrzeże, na morzu pojawiły się duże fale. W tym momencie turecki przemytnik wyskoczył za burtę i zaczął płynąć do brzegu. Chwilę później duża fala uderzyła w nas i przewróciła łódź do góry dnem.

"Co jeszcze mogłem zrobić?"

- Miałeś świadomość, co się dzieje? - zapytał prowadzący.

- Przyczepiłem się do krawędzi łodzi i trzymałem mocno żonę i dwójkę moich dzieci. To trwało około godziny. Potem umarł mój pierwszy syn. Puściłem go, by ratować drugiego, ale zobaczyłem, że z jego ust wydobywa się biała piana. On też umarł. Zaraz po nim umarła też moja żona. Co jeszcze mogłem zrobić? Unosiłem się na wodzie przez trzy godziny, dopóki zjawiła się straż przybrzeżna.

- Nie mieliście na sobie kamizelek ratunkowych?

- Mieliśmy, ale to były podróbki. Okazały się bezużyteczne.

"Moje życie już się skończyło"

Abdullah i jego rodzina najpierw uciekli z Syrii. Nie przed wojną domową, tylko przed Państwem Islamskim. Trafili do Stambułu. - Ciężko pracowałem dla mnie i mojej rodziny za 50 lirów za dzień. Środków ledwo starczało dla mnie, a co dopiero dla moich dzieci i żony - mówi Abdullah. - Pracownicy z Syrii otrzymują 25 proc. zapłaty w Turcji. A pracodawcy sprawiają wrażenie, jakby robili im łaskę. Zdecydowałem o ucieczce, gdy mój ojciec razem z siostrą zaoferowali nam finansową pomoc - dodaje.

- Będziesz próbował ponownie przedostać się do Europy? - pyta prowadzący audycję.

- Nigdy. Nigdy! Chciałem tam dotrzeć, by poprawić byt mojej rodzinie. Ale Bóg postanowił zabrać ich wszystkich ode mnie. Moje życie już się skończyło.

Ponad 2,5 tys. ludzi zginęło na Morzu Śródziemnym

Morze Śródziemne to wielkie cmentarzysko. Zginęło już tam ponad 2,5 tys. ludzi, próbując dotrzeć do Europy. Od początku roku udało się to ponad 300 tys. uchodźcom - podaje Urząd Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR). Około 200 tys. dotarło do Grecji, a ok. 110 tys. do Włoch. W związku z tym napięcie na kontynencie rośnie.

Unia Europejska zdecydowała, że przyjmie łącznie 60 tys. uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu. Ale poszczególne państwa muszą wyrazić na to zgodę. Polska zadeklarowała przyjęcie jedynie 2200 osób. Za tę decyzję jesteśmy krytykowani. "Zachowujecie się nikczemnie" - http://deutsche-wirtschafts-nachrichten.de/2015/05/14/polen-brueskiert-eu-aufnahme-von-mehr-fluechtlingen-kategorisch-abgelehnt/">pisze portal "Deutsche Wirtschafts Nachrichten". I dodaje: "Niemcy dali już schronienie 25 tys. Syryjczyków". Premier Kopacz zapowiada, że poda nową liczbę uchodźców, których możemy przyjąć.

Polska Akcja Humanitarna nieustannie pomaga ofiarom wojny w Syrii. Pomóż i wpłać dowolną kwotę na numer konta PAH: BPH S.A. 91 1060 0076 0000 3310 0015 4960 z dopiskiem "SYRIA" lub dołącz do Klubu PAH SOS: www.pah.org.pl/klub

Tak konkretnie możesz pomóc uchodźcom >>>

Zobacz wideo
Więcej o: