Dorota Wellman:"Nie napawam się pochwałami. Dałam, przeszło, minęło, amen"

Przekazała 300 tysięcy złotych z honorarium Lidla na cele charytatywne i wywołała lawinę zachwytów. Jak się jednak okazuje, i do nich ma dystans. - Pracuję, robię program. Nie mam czasu się zastanawiać, co ludzie o mnie powiedzieli czy napisali - mówi nam Dorota Wellman.

"Wielki szacun", "Absolutna klasa". "Super babka". Tak skomentowaliście niesamowity gest Doroty Wellman, która część gaży za udział w reklamach Lidla przekazała potrzebującym. 100 tysięcy dała na Fundację TVN (czek przekaże uroczyście na charytatywnym balu Fundacji TVN w najbliższy weekend), a 200 na instytucje, które zna i wie, że pieniędzy nie zmarnują.

O ile jednak zachwyty nad zachowaniem dziennikarki nie milkną, ona sama mówi, żeby dać im już spokój.

- Ludzie najczęściej pytali: po co , co mi to daje. Ale ja już się zajmuję innymi rzeczami. Przeszło, minęło, do widzenia, amen - podsumowała w rozmowie z nami Dorota Wellman.

"Jestem zawzięta jak słoń"

Jak dziennikarka się odnosi do serii pochwalnych komentarzy? Też na spokojnie. - Pracuję, nie mam czasu się zastanawiać, co ludzie mówią czy napisali. Na pewno nie będę się tym napawać - dodaje.

Nie do końca w to wierzymy, ale Dorota Wellman twierdzi, że ma też słabe strony. Jak każdy. - Jak ktoś mi naprawdę nadepnie na odcisk i mnie wkurzy czy zrobi mi coś złego, to jak słoń pamiętam przez całe życie. Jestem zawzięta i nie mogę się tego pozbyć. Ale to musi być naprawdę coś ważnego - wyjaśnia.

Wellman nie potępia tych, którzy nie oddają pieniędzy z reklam. - Każdy robi, co chce, jest wolność i demokracja - uważa.

Ile w sumie dostała za kampanię? Niektóre media spekulowały, że milion, inni pisali, że podobno 400 tysięcy - z czego 300 tys. poszło na cele charytatywne, a reszta na podatki. - Ja nie mogę powiedzieć. Niech odliczają, rozliczają, na zdrowie - kwituje dziennikarka. Czy zatem bierze udział reklamach głównie po to, żeby potem rozdawać to, co zarabia? Przecież w 2011 roku zrobiła tak samo - 100 tysięcy zł za reklamę jogurtów też przekazała na cele charytatywne.

- Nie, bo reklama to też wyzwanie zawodowe. W tej kampanii pokażę zupełnie inną swoją twarz - zapowiada.

"Mieszkanie dla syna mogłabym kupić"

Nowa kampania promocyjna Lidla z udziałem Doroty Wellman i znanego kucharza Karola Okrasy będzie miała formę spotów stylizowanych na talk-show "Dorota, Karol i Goście". Do programu zapraszane będą gwiazdy, eksperci z zakresu kulinariów, ale również amatorzy. Talk-show pokaże w wykupionym paśmie w TVP 1 o stałych godzinach: w soboty o 17.15 oraz niedziele ok. godziny 19.50. Każdy z odcinków ma trwać 3,5 minuty.

Wellman tak tłumaczyła nam swoją decyzję: - Mam pracę codzienną, w której zarabiam pieniądze, inni mają po prostu gorzej. Te pieniądze były dla mnie ciężarem, a tak to mam satysfakcję, że chociaż jakby ktoś obliczył, to mieszkanie dla mojego syna po raz kolejny mogłabym kupić, ale ja myślę, że to jest jedyny moment w moim życiu, kiedy mogę być św. Mikołajem.

Więcej o: