Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Rano prezydent Duda i premier Kopacz wzięli udział na Westerplatte w obchodach 76. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Na zakończenie uroczystości delegacje - rządowa i prezydencka - wymieniły uściski dłoni, ale - choć stały obok siebie - we własnym gronie.
Premier Kopacz, pytana później przez dziennikarzy, czy jest jej przykro, że nie udało jej się porozmawiać z prezydentem Dudą, odparła: - Nie, ja nie miałam żadnej obietnicy, że będę rozmawiać. Jak dodała, nie sądzi, by uczestniczenie w uroczystościach związanych z kolejną, smutną rocznicą wybuchu II wojny światowej - w której zginęło ponad 6 mln Polaków - było okazją do rozmów.
- Myślę, że takie okazje mamy dość często w Warszawie, tylko nie potrafimy z nich skorzystać. Jak państwo wiecie, ja zabiegam o taką rozmowę bezskutecznie - powiedziała Kopacz.
Kopacz kilkukrotnie apelowała do prezydenta Dudy m.in. o zwołanie posiedzenia Rady Gabinetowej i Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent, odnosząc się w ubiegłym tygodniu do tych apeli, powiedział w TVP Info: - Radę Bezpieczeństwa Narodowego zwołam wtedy, kiedy uznam to za stosowne jako prezydent.
Do tego apelu odniósł się też przewodniczący "Solidarności" podczas uroczystości z okazji podpisania Porozumień Sierpniowych . - Prosi się jednego Dudę, czyli prezydenta, żeby ją zaprosił na Radę Gabinetową. Drugiego Dudę prosi, żeby ją zaprosił na obchody. Ona ma jakieś problemy, niech się uda do psychologa, naprawdę - powiedział Piotr Duda.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!