26 milionów - tyle pod koniec tegorocznego sezonu wakacyjnego miałaby wynieść liczba odwiedzin w Grecji. Stowarzyszenie Greckich Przedsiębiorców Branży Turystycznej (SETE) zaktualizowało szacunki po ponownym przeliczeniu tzw. wskaźnika przyjazdów. Jeśli prognozy się sprawdzą, będzie to kolejny rekordowy rok dla branży turystycznej w tym kraju. W zeszłym roku do Grecji przyjechało 24 mln turystów.
Tak dobre wyniki są ściśle związane z wydarzeniami z ostatnich kilku miesięcy. Od kilku lat Grecja boryka się z trudnościami ekonomicznymi. Kulminacja kryzysu nastąpiła na przełomie czerwca i lipca tego roku. Był to moment o tyle pechowy, iż zdarzył się niemal na starcie sezonu wakacyjnego, kiedy wielu turystów nie jest jeszcze zdecydowanych co do wyboru miejsca wypoczynku.
Negatywne informacje płynące z mediów doprowadziły początkowo do spadku zainteresowania tym krajem. W odpowiedzi na malejący popyt oferty biur podróży zaczęły w szybkim tempie tanieć. Jak podaje The Telegraph , niektóre z nich obniżały ceny wycieczek nawet o 70%. Tak drastyczne rabaty w końcu sprawiły, że trend się odwrócił.
Wyjątkowo niskie ceny skłoniły także i wielu Polaków do wypoczynku w tym kraju. Podobnie jak w Grecji, sezon wakacyjny w Polsce okazał się pod wieloma względami rekordowy. Jak podaje Wyborcza , pod koniec lipca biura podróży obsłużyły o 8,3% klientów więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Liderem wśród wyjazdów zagranicznych okazała się właśnie Grecja.
Może się jednak okazać, że przyszłość branży turystycznej w Grecji nie będzie wcale optymistyczna. Jednym z warunków przyjęcia brukselskiego pakietu pomocowego było wprowadzenie szeregu ustaw, które miały pomóc Grecji zaoszczędzić dodatkowe pieniądze. Wśród nich znalazły się między innymi zapisy o zdjęciu ulgi podatkowej na prowadzenie działalności gospodarczej na wyspach. Jako pierwsi pozbawieni zostaną jej mieszkańcy najbardziej popularnych wysp greckich, takich jak Rodos czy Kos. Następnie zmiany podatkowe obejmą inne, mniej znane wyspy.
Innym zapiskiem, którego obawia się grecka branża turystyczna, jest podniesienie podatku VAT na niektóre usługi. Podatek dla hoteli miałby zostać zwiększony aż dwukrotnie (z 6,5 do 13 proc.), a dla kawiarni i restauracji - o 10 pkt procentowych (z 13 do 23 proc.). Jeśli wszystkie zmiany zostaną wprowadzone, tak jak zaplanowano, może to oznaczać koniec ery tanich wakacji nad Morzem Egejskim.