Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasKukiz przerwał opublikowany wczoraj wywiad tuż przed końcem, wstał i wyszedł ze studia. Przed wyjściem dodał, że nie zgadza się na publikację materiału. Jak podaje portal telewizji Republika, już poza kamerami Kukiz miał rzucić do Katarzyny Gójskiej-Hejke obraźliwe słowa.
Wczoraj rzecznik sztabu wyborczego Kukiza powiedział nam, że na razie nie komentuje sprawy. Dziś w rozmowie z portalem Wirtualna Polska muzyk przyznał się do użycia obraźliwego określenia, jednak twierdzi, że kierował je pod adresem całej stacji, a nie samej Gójskiej-Hejke.
- Jestem potwornie zmęczony ciągłymi wyjazdami, promowaniem referendum, atakami systemu - tłumaczył Kukiz.
Tuż przed końcem rozmowy Kukiz rozmawiał z dziennikarką o polityce zagranicznej Polski. Stwierdził on, że polska polityka zagraniczna powinna być "zachowawcza", czyli taka, w której pojawiają się "wymierne korzyści dla Polski, a nie jest ona arbitrem spraw międzynarodowych".
Pod koniec wywiadu Gójska-Hejke pytała muzyka o to, w jaki sposób - jego zdaniem - prezydent Andrzej Duda "wyszedł przed szereg" w kwestii polityki zagranicznej. Kukiz skrytykował pomysł, by Polska "weszła w arbitraż między Rosją a Ukrainą". Gdy dziennikarka argumentowała, że Duda nigdy nie złożył takiej deklaracji, Kukiz odparł, że "tak czytał w internecie".
Właśnie po tej wymianie zdań Paweł Kukiz wstał, stwierdził, że "nie chce tego programu" i "jest to jakiś absurd". Dodał też, że nie zgadza się na jego publikację.
Już wcześniej Kukiz był wyraźnie poirytowany pytaniami dziennikarki. Stwierdził m.in., że "już woli być u Olejnik", oraz zapytał, czy Gójska-Hejke jest tu, "żeby go pytać czy żeby go gnębić".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!