Wniosek o referendum do Senatu nie wpłynął. Marszałek Senatu: "To decyzja polityczna, której uległ Duda"

- Na razie wniosek o referendum do Senatu nie wpłynął - potwierdził marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. - Jeśli wpłynie, to poproszę o spotkanie konwentu seniorów, a w ciągu 14 dni zwołam Senat - dodał.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasMarszałek Senatu wyraził wątpliwość: głosowanie referendalne potrwa od 6 do 22, a parlamentarne od 7 do 21. - Co więc z tymi, którzy przyjdą przed 7 i po 21? Usłyszałem, że taki głos będzie ważny - mówił. - Mam wątpliwości, czy połączenie wyborów z referendum jest konstytucyjne - dodał.

"To decyzja polityczna, której uległ Duda"

Dodał, że kwestia wspólnych urn i wspólnej komisji wymaga uzgodnienia ustawodawców. - To, co zamierza prezydent, nie jest takie proste od strony formalnej - powiedział i dodał, że wymagałoby to zmiany w ordynacji wyborczej. - Czasu jest mało, a prezydent jeszcze nie wystąpił o to do Senatu - mówił marszałek Senatu.

Borusewicz dodał też, że chce rozmawiać na temat rozszerzenia pytań w październikowym referendum. - Dopóki ta lista pytań referendalnych nie wpłynęła do Senatu, prezydent ma szansę skonsultować listę pytań z innymi środowiskami. Dobrze byłoby, żeby tak się stało - mówił. - Referendum 6 września było indywidualną decyzją Bronisława Komorowskiego, teraz to decyzja polityczna partii politycznej, której uległ prezydent Andrzej Duda. To nie jest jego suwerenna decyzja, to dla mnie oczywiste - dodał.

- To dziwna inicjatywa i zaskakująca. PiS powinno wystąpić z tym w nowym parlamencie i przejąć pełną odpowiedzialność za konsekwencje tych inicjatyw. A usiłowanie rękoma innych polityków wprowadzić swoje zmiany jest dla mnie zaskakujące. Nie wiem, może PiS nie wierzy w wygraną w tych wyborach? - zakończył.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: