Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasW rządowym plebiscycie 40 projektów wybrano z dokładnie 10 292 zgłoszeń. Listę wybranych flag zaprezentowano na początku tygodnia. Jak zwracają uwagę brytyjskie media, tylko w jednym z nowych projektów znalazło się nawiązanie do flagi Wielkiej Brytanii, znanej jako "Union Jack".
Nowe projekty nawiązują w dużej mierze do kultury rdzennych mieszkańców Nowej Zelandii - Maorysów, a także elementów środowiska naturalnego wysp. Jednym z najbardziej popularnych symboli jest srebrny liść paproci. Już teraz widnieje on m.in. na godle i niektórych banknotach.
Inny częsty motyw to gwiazdozbiór Krzyż Południa - widniejący na obecnej fladze. Gwiazdozbiór jest charakterystyczny dla nieba na południowej półkuli i tylko tam można go obserwować.
Dawniej marynarze, w tym odkrywcy Australii i Nowej Zelandii, wykorzystywali go do nawigacji analogicznie do Gwiazdy Polarnej na półkuli północnej. Jedno z ramion Krzyża Południa wskazuje w przybliżeniu biegun południowy.
Inne projekty nawiązują do tradycyjnych wzorów geometrycznych znanych z rękodzieła Maorysów, a także ich barw. Zobacz 40 wybranych projektów>>>
Wśród ponad 10 tys. propozycji znalazły się też mniej poważne. Żadna z nich nie została uwzględniona w finałowej czterdziestce, mówią jednak sporo o podejściu niektórych Nowozelandczyków do debaty o zmianie flagi.
Jedna z nich prezentowała kiwi, ptaka nielota, występującego tylko w Nowej Zelandii i będącego jednym z symboli kraju. Kiwi strzela z oczu promieniami lasera, co - zdaniem autora flagi - podkreśla potęgę Nowej Zelandii. "Uważam, że mój projekt broni się sam i nie ma potrzeby, by poddawać go dyskusji" - napisał twórca flagi.
Część projektów była lub przynajmniej wyglądała na stworzoną przez dzieci. "Ta flaga reprezentuje Nową Zelandię, ponieważ mamy tu dużo owiec i lodów w wafelkach. Dodałem nawet niebieski i czerwony (kolory obecnej flagi - red.), by zadowolić wszystkich malkontentów" - czytamy w opisie.
Pojedyncze propozycje były wyrazami opinii i poglądów politycznych. "Ludowa Republika Nowej Zelandii" - tak zatytułowano projekt, w którym na fladze Chin dodano Krzyż Południa. "Reprezentuje ona teraźniejszość i przyszłość Nowej Zelandii przy obecnej polityce", napisał autor.
Debata na temat zmiany flagi trwa w wyspiarskim kraju od dekad. Jednym z podstawowych argumentów jest to, że różni się ona tylko kilkoma szczegółami od flagi Australii. Ta ostatnia ma dwie gwiazdy więcej i są one białe, a nie czerwone.
To często doprowadza do kłopotliwych sytuacji, szczególnie podczas wizyt międzynarodowych. Obecny premier Nowej Zelandii John Key - jeden ze zwolenników zmiany flagi - wielokrotnie był sadzany podczas międzynarodowych spotkań pod flagą większego sąsiada.
Inni sympatycy idei zmiany flagi argumentują, że nawiązuje bezpośrednio do flagi Wielkiej Brytanii, co wywodzi się z czasów, gdy Nowa Zelandia była brytyjską kolonią. Teraz, jako niezależne państwo, powinna mieć własną flagę - mówią zwolennicy nowej bandery.
Zdaniem niektórych fakt, że na fladze widnieją wyłącznie brytyjskie barwy, jest dyskryminacją dla kultury Maorysów, którzy mieszkali na wyspach wieki przed przybyciem pierwszych kolonizatorów.
Zdania w tej sprawie są jednak podzielone. Wielu argumentuje, że nowozelandzcy żołnierze walczyli i ginęli pod tym sztandarem i jest on elementem pamięci o ich poświęceniu.
Zwolennicy zachowania obecnej flagi są też zdania, że nowe projekty za bardzo skupiają się na symbolach maoryskich i lokalnych, tymczasem brytyjska tradycja i zwyczaje są elementem kultury Nowej Zelandii i dużej części jej mieszkańców.
Popularnym argumentem jest też po prostu fakt, iż flaga jest znana od lat, przeszła próbę czasu, a mieszkańcy są do niej po prostu przyzwyczajeni. W licznych sondażach prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat opinia publiczna raz przychyla się, raz odrzuca pomysł zmiany flagi.
Teraz spośród 40 projektów specjalna komisja rządowa wybierze cztery. One zostaną przedstawione mieszkańcom w pierwszym z dwóch referendów pod koniec tego roku. Rząd będzie w nim pytał, który z wybranych projektów miałby zostać flagą państwową, gdyby doszło do zmiany.
W marcu 2016 przeprowadzone zostanie drugie głosowanie. Wtedy pytanie będzie brzmiało: czy chcesz, aby projekt wybrany w pierwszym referendum zastąpił obecną flagę Nowej Zelandii? Jeśli większość zagłosuje na tak, decyzja będzie wiążąca.
Oba referenda będą przeprowadzone korespondencyjnie i każde potrwa trzy tygodnie. Wiele kontrowersji wzbudza koszt całego procesu - zmiana flagi miałaby kosztować w sumie ok. 26 mln dolarów.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!