Breivik zostanie studentem Uniwersytetu w Oslo. "Chciał zniszczyć system. Ale my musimy przestrzegać zasad"

Anders Breivik odsiaduje karę 21 lat więzienia za dokonanie masakry na wyspie Utoya. To nie przeszkadzało mu jednak w ubieganiu się o przyjęcie na Uniwersytet w Oslo - Norweg chciał studiować politologię. Teraz jego życzenie się spełni. - Trzymamy się swoich zasad - tłumaczy decyzję władz rektor uczelni.

Anders Breivik chciał zostać studentem uniwersytetu już dwa lata temu, wówczas nie przyjęto go jednak na pełny kurs. Uczelnia argumentowała wtedy, że Norweg nie spełnia wszystkich kryteriów.

Teraz szkoła zmieniła zdanie: Breivik został przyjęty na studia licencjackie z zakresu politologii. - Rozumiem, że w grę wchodzą uczucia wielu osób (które mogą się poczuć urażone tą decyzją - przyp. red.). On chciał zniszczyć system, ale my musimy przestrzegać zasad - tłumaczył rektor uniwersytetu. Ole Petter Ottersen nie wytłumaczył jednak, dlaczego władze uczelni zmieniły poprzednie ustalenia.

Ottersen zaznaczył natomiast, że Breivik będzie uczył się wyłącznie w swojej celi. Więzień nie będzie mógł też korzystać z internetu ani kontaktować się bezpośrednio z wykładowcami.

Breivik wielokrotnie skarżył się na warunki w więzieniu

W sierpniu 2012 roku Norweg został skazany na 21 lat więzienia z możliwością przedłużenia kary za dokonanie masakry na wyspie Utoya oraz zdetonowanie bomby w pobliżu rządowego budynku w Oslo. Swoje działania, w wyniku których zginęło 77 osób, tłumaczył obawą przed wielokulturowością oraz islamizacją Europy.

Breivik wielokrotnie skarżył się na warunki panujące w więzieniu. Norweg groził strajkiem głodowym, jeżeli nie dostanie lepszych gier na Playstation , chciał mieć też prawo do lepszej komunikacji ze światem oraz otrzymywać wyższe kieszonkowe.

Zamachowiec uważa również, że Norwegia łamie Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, nie pozwalając mu na kontakty z innymi więźniami i prowadzenie korespondencji ze swoimi zwolennikami. Więzień zapowiedział już, że złoży do Trybunału Praw Człowieka skargę w tej sprawie.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: