Legierski apeluje o zmianę prawa: Ludzie są zabijani przez nieznane substancje, a pseudoznawcy pie***ą o upadku zasad moralnych

?Ludzie kupują dopalacze i całe to świństwo tylko dlatego, żeby uniknąć karnej odpowiedzialności za posiadanie zakazanych substancji. Za każdym razem kiedy pojawia się nowa lista substancji zakazanych, pojawiają się natychmiast nowe substancje, które tą listą nie są objęte, a razem z nimi nowe ofiary? - komentuje Krystian Legierski.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasJuż blisko 250 przypadków zatrucia dopalaczami odnotowano w ciągu ostatnich kilku dni w woj. śląskim. Dwie osoby przebywające w szpitalach nadal są w stanie krytycznym.

Śląska policja zatrzymała dotąd 9 osób, które zajmowały się dystrybucją i handlem środkiem narkotycznym o nazwie "Mocarz", 3 z nich zostały aresztowane. To właśnie zażycie tego toksycznego środka było - według dotychczasowych ustaleń - przyczyną zatruć. Policjanci przejęli też ponad 2 tys. porcji niebezpiecznej substancji.

Głos w sprawie dopalaczy zabrał Krystian Legierski, polityk i działacz społeczny, były radny warszawski:

"Jestem w szoku, że w całej dyskusji o dopalaczach wydaje się być pomijany najbardziej oczywisty fakt, że to właśnie państwo polskie przez wprowadzanie kolejnych substancji na listę zakazanych przyczynia się do stwarzania zagrożenia życia, zdrowia, a nawet śmierci młodych Polek i Polaków.

Przecież gdyby posiadanie marihuany, kokainy, amfetaminy i tabletek ekstazy było legalne, a z efektami działań spożycia tych substancji służba zdrowia potrafi sobie radzić tak jak z efektami zbyt dużego upojenia alkoholowego, to nikt by nie sięgał po legalne dopalacze i nie byłoby ofiar nowych, nikomu nieznanych substancji wprowadzanych na rynek... Ludzie kupują dopalacze i całe to świństwo tylko dlatego, żeby uniknąć karnej odpowiedzialności za posiadanie zakazanych substancji i za każdym razem kiedy pojawia się nowa lista substancji zakazanych, pojawiają się natychmiast nowe substancje, które tą listą nie są objęte, a razem z nimi nowe ofiary.

Czy naprawdę wszystkim, łącznie z panią premier, rozum odebrało i nikt tego nie widzi? Czy naprawdę przy takich okazjach nie stać nas na uczciwą debatę o polityce antynarkotykowej i przyznanie, że prawo karne nie jest właściwym sposobem walki z narkotykami? Czy za każdym razem kiedy kolejni ludzie są zabijani przez nieznane substancje, wprowadzane na rynek w efekcie działań państwa polskiego, muszę słuchać pieprzenia pseudoznawców o upadku zasad moralnych?"

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: