Polub i bądź na bieżąco! Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą, na którego czele stoi Ryszard Nowak, oburzył się na słowa, jakie padły w wywiadzie dla portalu Wp.pl w 2014 roku. - Jak patrzę na Jarosława Kaczyńskiego, to widzę człowieka obłąkanego. Bardzo mu współczuję, ale bardziej tym, których dotyka swoimi działaniami - powiedział wówczas Krzysztof Kowalewski.
Aktor mówił też m.in. o tym, że PiS kojarzy mu się z PZPR, i stwierdził, iż ma nadzieję, że Prawo i Sprawiedliwość nie wróci ponownie do władzy, bo "skończy się to tragicznie dla Polski".
- Ale takie uroki demokracji, że nieraz naród głupio wybiera. To widać w Sejmie. Jedna trzecia posłów jest udanych, ale reszta jakby pochodziła z łapanki. Niedorzecznicy. PiS-owska czołówka ma nawet tę samą manierę mówienia, nie próbują jej choć trochę zróżnicować, charakterystyczna jest dla nich totalna negacja, wszystko jest dla nich katastrofą. Ten styl jest beznadziejny, głupawy - powiedział Kowalewski.
Dziś aktor nie chce wracać do tych słów. Nie chce też komentować działań Ryszarda Nowaka. - Mój komentarz do tej sprawy brzmi krótko. Po prostu nie będę tego komentował, bo i po co - stwierdził krótko aktor w rozmowie z Gazeta.pl, spokojnie i uprzejmie dziękując za telefon.
Krzysztof Kowalewski nie wykluczył jednak, że wróci do sprawy i skomentuje ją, gdy nabierze ona większego obrotu, np. gdy zajmie się nią prokuratura.
"Publiczne znieważenie J. Kaczyńskiego jest przestępstwem oraz obrazą dla wielu milionów Polaków, dla których były premier Jarosław Kaczyński to obrońca wielu pozytywnych idei i wartości oraz wzór prawowitego człowieka i polityka" - cytuje pismo podpisane przez Ryszarda Nowaka "Rzeczpospolita" na swojej stronie internetowej.
Zdaniem Nowaka słowa Kowalewskiego były zniewagą i podpadają pod artykuł 216 § 2 Kodeksu karnego. Nowak i jego Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą w przeszłości pozywał także Adama "Nergala" Darskiego - chodziło o podarcie przez niego Biblii na scenie podczas koncertu zespołu Behemoth. Później to z kolei Darski pozwał Nowaka, ponieważ ten drugi nazwał go w wywiadzie "przestępcą".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!