Beata Szydło przedstawia program PiS. Trzy priorytety i pięć źródeł finansowania [SZCZEGÓŁY]

Beata Szydło podczas konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości przedstawiła trzy priorytety kampanii wyborczej oraz pięć proponowanych źródeł finansowania pomysłów partii. Stwierdziła też, że koszt ich wprowadzenia będzie mniejszy, niż przewidywała PO.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas- Ten program PiS mamy już od dawna - mówiła podczas konwencji programowej Beata Szydło, kandydatka partii na premiera. - On został stworzony wtedy, kiedy jeździliśmy i spotykaliśmy się z wieloma z państwa w waszych miejscowościach i rozmawialiśmy o tym, co trzeba w Polsce zrobić - dodała.

- Zebraliśmy się tutaj po to, żeby rozmawiać konkretnie - powiedziała. W swoim przemówieniu zaprezentowała trzy zadania priorytetowe partii. Są to obietnice, które w swojej kampanii wcześniej składał prezydent elekt Andrzej Duda: wypłata 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko , podniesienie kwoty wolnej od podatku oraz obniżenie wieku emerytalnego .

Podczas kampanii prezydenckiej wyliczano, że koszt realizacji tych propozycji wyniósłby 90 mld zł. Szydło twierdzi, że eksperci PiS obliczyli go na 39 mld zł.

Finansowanie z podatków

Wiceszefowa PiS powiedziała też, że ma do zaproponowania pięć źródeł finansowania swoich propozycji. Pierwsze z nich to podatek VAT od wspomnianych 39 mld zł, które Polacy mieliby wydać w Polsce. Miałoby to dać 9 mld zł. Następnie Szydło wspomniała o uszczelnieniu systemu podatkowego do poziomu 17,1 proc. PKB, co dałoby do budżetu przychód 52 mld zł. Kolejnym źródłem finansowania miałoby być zahamowanie wyprowadzania podatków z Polski do rajów podatkowych. - Strata to ok. 18 mld zł, rocznie możemy liczyć na 4 mld - powiedziała Szydło.

Dodatkowo PiS chciałoby wprowadzić podatek obrotowy dla sklepów wielkopowierzchiowych, który miałby dać 3 mld zł przychodów rocznie, oraz podatek bankowy, który przyniósłby 5 mld zł.

- Łącznie to 73 mld zł. Jeszcze zostanie na inne dobre propozycje - stwierdziła Szydło.

"Zlikwidować NFZ"

- Jednym z problemów jest opieka zdrowotna. Ludzie martwią się o to, że z jednej strony nie stać ich na wykup leków, ale z drugiej strony, że nie będzie szansy na to, by dostać się do lekarza specjalisty, a nie stać ich, żeby pójść do gabinetu prywatnego - oceniła kandydatka PiS na premiera.

Dodała, że obecny system służby zdrowia jest krytykowany m.in. przez wielu lekarzy, którzy "chcą leczyć, a muszą zajmować się biurokracją". Podkreśliła, że nie jest normalne to, że pielęgniarki muszą strajkować po to, by otrzymać należne wynagrodzenie.

- Na pewno trzeba zlikwidować NFZ, na pewno służba zdrowia - ta podstawowa - musi być dostępna dla każdego. Mówimy o tym, że muszą być tanie leki, musi być dostępność do lekarza. Przede wszystkim trzeba zrobić coś, co postulujemy już od dłuższego czasu, czyli przywrócenie medycyny szkolnej. W Polsce dzieci muszą mieć naprawdę dobrą opiekę medyczną - mówiła Szydło.

Państwowe mieszkania na wynajem

Szydło mówiła też o budowie preferencyjnych mieszkań na wynajem. - Ważnym zadaniem, które chcemy podjąć, jest budowa mieszkań - nasz program mieszkaniowy. Mamy dwa cele - po pierwsze, żeby ludzie mieli szanse na własne, tanie mieszkania, a z drugiej strony (...) pobudzenie budownictwa - powiedziała.

Jak wyjaśniła, zgodnie z tym programem na terenach dostarczanych bezpłatnie przez państwo będą budowane mieszkania pod wynajem. - W ramach czynszu będzie rozłożona na długi okres spłata kredytu - wyjaśniła.

Dodała, że budową zajęłyby się spółki specjalne tworzone przez samorządy. "Bierzemy też pod uwagę możliwość finansowania przez państwo części odsetek przy spłacie kredytu" - powiedziała.

Warunki konkurencji dla firm

Szydło powiedziała, że dwie trzecie naszego eksportu wypracowują firmy będące własnością kapitału zagranicznego. Zaznaczyła, że ponad 60 proc. naszego sektora bankowego należy do międzynarodowych grup kapitałowych. - Ponad połowa tego, co statystycznie nazywa się przemysłem przetwórczym, ma swoje centra decyzyjne poza granicami Polski - powiedziała i zaznaczyła: "Musimy stworzyć warunki równowagi. Zagraniczne firmy muszą u nas dawać miejsca pracy, dawać perspektywę i stabilizację. Budować to, co dla Polski jest teraz najważniejsze - polską perspektywę gospodarczą. Ale polskie firmy mają mieć szansę konkurowania z zagranicznymi, to obowiązek państwa stworzyć takie warunki".

Wiceprezes PiS podkreślała, że polskie kopalnie mogą być rentowne, w polskich stoczniach można budować statki, zamiast włoskiego pociągu można kupować polską Pesę, zamiast chińskich autobusów polskie solarisy. Celem powinno być budowanie polskiej marki - zaznaczyła.

Szydło zadeklarowała również, że nie wprowadzi Polski do strefy euro, dopóki nie zaistnieją do tego odpowiednie warunki. - Chcę bardzo jasno postawić sprawę polskiej waluty. Złotówka dobrze służy rozwojowi naszego kraju. Póki Polacy nie będą zarabiali tyle, ile zarabia się w państwach tzw. starej Unii, my nie wprowadzimy Polski do strefy euro - zapowiedziała.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: