Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas"Mój biedny, mały chłopiec został dziś zaatakowany przez kilkoro dzieci w parku, bo jest Polakiem" - napisała na Facebooku matka chłopca, pokazując zdjęcia zakrwawionej twarzy syna. Zaatakowali go irlandzcy chłopcy, którzy wyzywali go w wulgarny sposób i nazywali "polskim bękartem". Kiedy odparł, że to rasizm, zaczęli go uderzać.
Rodzina mieszka w miejscowości Warrenpoint, a o sprawie napisały lokalne media. W rozmowie z serwisem "Belfast Live" matka Igora przyznała, że ataki na jej dzieci zdarzały się już wcześniej. - To nie był pierwszy raz. Moje dzieci były już wcześniej wyzywane. Dzieci potrafią być okropne - mówiła.
Według relacji matki dzieci otoczyły Igora, który przechodził przez park z kolegą. - Jedna dziewczynka trzymała jego ręce z tyłu, inna uderzyła go w twarz - powiedziała, dodając, że w bójce brały udział też dzieci młodsze od jej syna.
- Jego kolega zadzwonił do mnie i natychmiast tam przyjechałam. Jego twarz była nie do poznania, wszędzie była krew - wspomina matka. Dodaje, że w ataku brali udział uczniowie ze szkoły, do której chodzi Igor. Na szczęście po wakacjach idzie on już do innej szkoły.
Kobieta dostała ogromne wsparcie od znajomych i lokalnej społeczności, która była równie zbulwersowana tym wydarzeniem. Sprawa została też zgłoszona na policję, która traktuje bójkę jako "incydent na tle nienawiści".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!