Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Zamach w Tunezji. Itaka wstrzymuje loty i sprzedaż miejsc do wszystkich destynacji turystycznych w Tunezji - dowiedział się portal Gazeta.pl. - Wszyscy turyści przebywający obecnie w Tunezji z biurem zostaną w najbliższych dniach sprowadzeni do kraju. Obecnie przebywa tam 540 naszych klientów - informuje Piotr Henicz, wiceprezes zarządu Itaki.
Według biura w zamachu nie został poszkodowany żaden z jego klientów (informacja aktualna na godz. 16.00 dnia 26.06).
W popularnym tunezyjskim kurorcie Susa zaatakowano dwa hotele, w których przebywali turyści. Zamachu dokonało dwóch uzbrojonych napastników. Ministerstwo spraw wewnętrznych Tunezji mówi o co najmniej 37 ofiarach. Na miejscu doszło do wymiany ognia, świadkowie twierdzą, że słyszeli odgłosy broni maszynowej.
Media podają, że jeden z napastników został zabity. W internecie pojawiły się zdjęcia leżącego na ziemi mężczyzny z karabinem, ubranego w luźny czarny strój.
Polskie MSZ sprawdza, czy w zamachu mogli być poszkodowani obywatele Polski. Rzecznik resortu przypomina, że Tunezja jest objęta ostrzeżeniem dla turystów - ministerstwo odradza podróżowanie między innymi do Susy.
Susa (właściwie Sousse) to trzecie co do wielkości miasto w Tunezji. W ciągu roku kurort przyciąga setki tysięcy turystów; w miejscowości znajduje się też największy i najbardziej znany port jachtowy w kraju. Polska Izba Turystyki informuje, że obecnie w Tunezji przebywa ok. 3000 polskich klientów biur podróży.
Susa w Tunezji Google Maps
W Susie znajdują się również zabytki wpisane na listę UNESCO. Miejscowość jest popularna zwłaszcza wśród brytyjskich turystów.
W marcu islamiści zaatakowali muzeum Bardo w Tunisie, zabijając ponad 20 zagranicznych turystów. Wśród zabitych byli m.in. turyści z Polski, Japonii, Francji i Włoch. Podczas operacji sił specjalnych zginęli też dwaj napastnicy.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!