Nie wiadomo, czy Robert Raczyński wyszedł przed szereg, czy zaszła pomyłka, czy Kukiz zmienił zdanie. Wiadomo jedno: najpierw była deklaracja bliskiego współpracownika, że w sobotę będzie nazwa ruchu, a potem szef tego ruchu pisze, że współpracownik wcale nie taki bliski, a nazwy nie będzie:
"Niniejszym oświadczam, że nie zamierzałem i nie zamierzam podawać nazwy Ruchu na konwencji WoJOWników w Lubinie. To wymysł pana Raczyńskiego i jeśli ma jakąś "niespodziankę", to niech ją sprezentuje w swoim najbliższym otoczeniu, do którego ja osobiście nie należę. Oświadczam również, że priorytetem dla nas jest dziś sprawa REFERENDUM i na tym skupię się podczas Konwencji. Na resztę przyjdzie czas" - napisał muzyk:
"Ewidentnie nasz Ruch jest rozgrywany. To nie przypadek - pan Rybak, pan Raczyński, te wypowiedzi. Na ile są świadomi ich konsekwencji - ich sumienie. Nas nie pokonacie. Nigdy" - dodał jeszcze Kukiz.
Kim jest Robert Raczyński? Podczas kampanii prezydenckiej działał w najbliższym otoczeniu Kukiza, wraz z żoną wpłacił też 10 tys. na rzecz komitetu wyborczego muzyka . Jest prezydentem Lubina, gdzie ma odbyć się zjazd sympatyków ruchu na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych (ruchjow.pl) - czyli najmocniej forsowanego postulatu Kukiza. Ma pełnię władzy m.in. w radzie miasta, właśnie dzięki jednomandatowym okręgom wyborczym w wyborach samorządowych.
CZYTAJ WIĘCEJ O LUDZIACH, KTÓRZY STOJĄ ZA RUCHEM KUKIZA >>>>